Trudno powiedzieć, czy rozgrywany dzień przed Wigilią mecz, może wzbudzić szalone zaangażowanie siatkarek, myślących już o spotkaniu z bliskimi. Wiemy za to na pewno, że akademiczkom zależy na zwycięstwie i awansie.
- Jeśli chodzi o termin spotkania wolę o tym nie mówić, by się nie denerwować. Po prostu od razu po meczu bezpośrednio rozjedziemy się do domów. Na pewno nikt nie będzie jednak na parkiecie odpuszczał - mówi przyjmująca AZS-u Aleksandra Kruk.
Ola nie tak dawno była przeziębiona, ale w piątek na pewno zagra. W składzie zabraknie za to Dominiki Kuczyńskiej, która leczy skręcenie nogi, jakiego nabawiła się na treningu dzień przed spotkaniem w Bielsku-Białej z Aluprofem. Wydaje się, że trener Władimir Wiertiełko do walki desygnuje najsilniejszy skład.
- Puchar to też istotne rozrywki. Poza tym, 4. stycznia gramy z Gwardią we Wrocławiu spotkanie ligowe. Chcemy wygrać, by pokazać już teraz, że jesteśmy lepsze - mówi Kruk.
Więcej w piątkowej "Współczesnej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?