Czarny scenariusz jeszcze można odwrócić. Białostoczanki nie zwiększyły straty do Stali Mielec (2 pkt) i PTPS-u Piła (3 pkt), które również poprzegrywały po 0:3, odpowiednio: z Budowlanymi Łódź i Pałacem Bydgoszcz. Jednak z taką postawą jak we Wrocławiu nawet pokonanie tych słabych zespołów może być nie do osiągnięcia.
AZS zaczął nieźle. W pierwszej partii, osłabione brakiem kontuzjowanej Dominiki Kuczyńskiej, akademiczki prowadziły 13:10. Niewielką przewagę natychmiast jednak straciły, a potem nie było już żadnych chwil optymizmu. Gwardia, również osłabiona, pewnie sięgnęła po trzy punkty. Co gorsze, w jednej z ostatnich akcji kontuzji, na razie nie wiadomo jak groźnej doznała Dominika Sieradzan i musiała opuścić parkiet.
Po tym meczu wrocławianki są już w tabeli dla AZS-u praktycznie nieosiągalne. Zostało tylko gonienie wspomnianych Stali i PTPS-u. W sobotę białostoczanki muszą powalczyć o punkty u siebie z Budowlanymi Łódź.
Gwardia Wrocław - AZS Białystok 3:0 (25:20, 25:17, 25:18)
Gwardia: Wilson (5 pkt), Haładyn (2), Rosner (8), Efimienko (12), Mroczkowska (15), Czypiruk (12), Medyńska (libero) oraz Folta, Krzos.
AZS: Muhlsteinova, Kowalenko (2), Jack (5), Sieradzan (7), Kruk (9), Łozowska (2), Durajczyk (libero) oraz Cabajewska (2), Sizowa (2), Thompson (6).
MVP: Zuzanna Efimienko (środkowa Gwardii).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?