Badania techniczne samochodu - kto je przeprowadzi?

Sprawdziliśmy kilka białostockich stacji kontroli pojazdów i okazało się, że mimo zagrożenia koronawirusem, nie ma żadnych problemów z wykonaniem badania technicznego i uzyskaniem wipsu w dowodzie rejestracyjnym. Może poza tym, że niektóre stacje pracują krócej niż do godz. 18, ale są i takie, które badania przeprowadzają nawet do 21.

- Można, a nawet lepiej jest, umawiać się przez telefon na konkretny dzień i godzinę. Czasem jednak badanie może się przedłużyć o kilka minut, więc czekając na swoją kolej warto o tym pamiętać. Pracownik przeprowadzający badanie ma środki ochrony osobistej, czyli m.in. rękawiczki. Dysponuje też płynem dezynfekującym, którym może przetrzeć elementy dotykane najczęściej, czyli kierownice, dźwignię zmiany biegów, krawędzie drzwi czy klamki - powiedział nam jeden z pracowników Stacji Kontroli Pojazdów Biacomexu.

Podobną informację usłyszeliśmy w Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów Eleawtorska 29:
- Można się wcześniej umawiać, ale przyjmujemy również na bieżąco. Jest bezpiecznie, bo przecież na badanie czeka się w samochodzie, którego nie opuszcza również podczas samego badania technicznego. Musi tylko wykonywać polecenia jakie daje diagnosta (ma rękawiczki i płyn do dezynfekcji): nacisnąć hamulec, włączyć światła itp. Wysiąść z samochodu musi jedynie po badaniu, żeby uzyskać wpis do dowodu rejestracyjnego i żeby zapłacić za badanie (98 zł). Najlepiej bezgotówkowo - mówi Marcin Iwaniuk z tej OSKP.

Dodajmy, ze w trosce o zdrowie klientów i pracowników SKP w związku z pandemią koronawirusa, Ministerstwo Infrastruktury oraz m.in. Instytut Transportu Samochodowego i Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów, przygotowały „zestaw dobrych praktyk”, które mają minimalizować zagrożenie dla zdrowia i pracowników SKP, i klientów. Według ekspertów, podczas badań technicznych pojazdu kierowca powinien przede wszystkim ograniczyć do minimum kontakt z diagnostą, nie wysiadać z samochodu podczas badania oraz płacić kartą.