Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bank prosi o pomoc

Beata Rzatkowska [email protected]
Suwalscy działacze społeczni, którzy korzystają z pomocy Banku Żywności podpisywali się wczoraj pod petycją do prezydenta.
Suwalscy działacze społeczni, którzy korzystają z pomocy Banku Żywności podpisywali się wczoraj pod petycją do prezydenta.
Bank Żywności nie ma gdzie przechować produktów.

Jarosław Filipowicz rzecznik Urzędu Miasta w Suwałkach

Jarosław Filipowicz rzecznik Urzędu Miasta w Suwałkach

Prezes Banku Żywności był u nas ostatnio w grudniu. Wtedy prezydent miasta nie znalazł w zasobach żadnego wolnego lokalu. Chcemy jednak pomóc, mamy nadzieję więc, że uda się w tej sprawie coś zrobić. Spotkamy się dziś z działaczami i wspólnie zastanowimy się, co dalej.

Kilka tysięcy suwalczan otrzyma mniejsze wsparcie, jeśli Bank Żywności będzie musiał zawiesić swoją działalność.

Nie mamy magazynu, aby przechowywać zebrane produkty - mówią działacze. - Budynek, który do tej pory wykorzystywaliśmy ma być wyburzony, a miasto nie chce wskazać innego.
Kolejną petycję w tej sprawie mają dostarczyć do ratusza dzisiaj.

Rozdali żywność wartą 2 mln zł
Bank Żywności w Suwałkach funkcjonuje już od dziesięciu lat. Zajmuje się pozyskiwaniem żywności, która następnie trafia do ponad 50 organizacji charytatywnych z Suwalszczyzny. Te natomiast rozdzielają artykuły wśród potrzebujących.

- W ubiegłym roku przekazaliśmy organizacjom w sumie 65 tysięcy ton żywności - mówi Romuald Turczyński, prezes Banku Żywności. - Produkty warte były ponad 2 mln złotych.

Zostały zakupione m.in. z funduszy unijnych. Bank Żywności przeprowadza też w suwalskich sklepach, kilka razy w roku, dzięki wolontariuszom zbiórkę żywności. Przekazują ją również właściciele hurtowni. Organizację wspiera także suwalski samorząd.

Mają jeszcze nadzieje na pomoc
Produkty tej pory magazynowano w budynku przy ul. Jana Pawła II. Stowarzyszenie wynajmowało go od Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej. Do końca czerwca musi się jednak stamtąd wyprowadzić, ponieważ działka przeznaczona jest pod budowę bloku.

- Nie mamy dokąd się przenieść - żali się prezes. - Na wynajęcie prywatnego lokalu nas nie stać. O pomoc prosiliśmy więc prezydenta, ale jej nie otrzymaliśmy.

Wczoraj działacze organizacji charytatywnych zorganizowali zbiórkę podpisów pod kolejną petycją do prezydenta. - Mamy nadzieje, że tym razem znajdzie jakieś rozwiązanie - mówili.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna