Nie ma chyba białostoczanina, który nie był nigdy w „Podlasiaku”. Bo tak nazywany jest społemowski bar Podlasie na Rynku Kościuszki. Jadały i jadają tu całe pokolenia.
Remontu lokal nie widział jednak od lat. Dlatego szefowie PSS Społem postanowili go odświeżyć. I trzeba przyznać, że efekt robi wrażenie. Ściany odmalowano. Z sufitu zwisają stylowe lampy. Zniknęły też okrągłe stoliki. Teraz są prostokątne. - Przy okrągłych nie dało się siedzieć we czwórkę. Przy prostokątnych nie stanowi to problemu - mówi Joanna Biała z działu marketingu PSS Społem.
Rozwiązano też inny ważny problem. Latem w barze bywało gorąco.
- Wentylacja została wymieniona. Dzięki temu poprawi się cyrkulacja powietrza - podkreśla Joanna Biały.
W barze byliśmy w środę przez kwadrans. Trwały ostatnie porządki przed otwarciem. Co i rusz do drzwi dobijali się klienci. Pytanie było jedno: A to jeszcze nie otwarte? - Nie, jutro. Zapraszamy serdecznie - mówiły ekspedientki.
Jeden z panów zajrzał i zachwycił się tym, że teraz będzie jadł wśród zieleni. Faktycznie, to co stoi w donicach przywodzi na myśl wiosenną łąkę.
Dzięki tym wszystkim zabiegom, wnętrze baru wydaje się cieplejsze. - Chcieliśmy stworzyć taki śniadaniowy klimat - przyznaje Joanna Biały.
Nowa jest też wisząca na ścianie karta menu. Zmieniła się jej kolorystyka.
Wymieniono też schody prowadzące na taras. Jego wysuwane zadaszenie też zostało zmienione. Będzie miało nowe poszycie.
- Choć bar się zmienił, niezmiennie serwujemy tu pyszne jedzenie - podkreśla szefowa kuchni „Podlasiaka” Danuta Ostaszewska.
Również ceny są na takim samym poziomie, jak przed remontem.
Pub już w maju
Pod częścią jadalną znajduje się pub. On też przechodzi właśnie gruntowny remont. - Wiadomo, że tutaj styl będzie inny - knajpiany, a nie śniadaniowy, jak na górze. Czyli ceglane ściany, drewniany blat barowy - tłumaczy Joanna Biały. Planowane otwarcie pubu po liftingu już w połowie maja.
Na jeden pomysł PSS Społem nie uzyskała zgody miasta. Szefowie spółdzielni chcieli zabudować taras, na którym dotąd można było jeść posiłek tylko latem. Firma chciała obudować go szkłem tak, żeby klienci mogli korzystać z niego także zimą. - Chcieliśmy nazwać taras ogrodem zimowym. Nie zgodził się jednak miejski konserwator zabytków. A szkoda, bo planowaliśmy zabudować taras w stylu staromiejskim - podkreśla Joanna Biały.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?