Sześciolatek pobiegł na posterunek policji w Barczewie. Po chwili nad Pisą było już pogotowie, płetwonurkowie i policja. Na krajowej E-16 wstrzymano ruch - na drodze wylądował helikopter pogotowia ratunkowego.
Niestety 3-latka nie było już tam, gdzie wskazywał jego brat. Nurkom udało się odnaleźć go w rzece 150 metrów dalej. Od momentu, gdy wpadł do wody, minęły co najmniej 3 godziny. Po ponadgodzinnej reanimacji wróciły funkcje życiowe nieprzytomnego wcześniej chłopca.
3-latek poleciał helikopterem do olsztyńskiego szpitala. Niestety, w nocy z piątku na sobotę zmarł. Sprawę już badają prokuratorzy. Kiedy nakazali policji przebadanie alkomatem babci chłopców, która tego dnia miała się nimi opiekować, okazało się, że 61-letnia kobieta miała 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Biegli wyjaśnią, czy babcia była nietrzeźwa, gdy miała opiekować się wnukami czy też alkohol piła po wypadku. Nikomu w tej sprawie nie przedstawiono jeszcze zarzutów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?