Kiedy Kazimierz Kożuchowski - nowy burmistrz miasta zaproponował mu funkcję zastępcy, długo się zastanawiał. Wybór był bardzo trudny. Bo z banku, gdzie kierował jednym z oddziałów, nikt go nie wypędzał. A funkcja w samorządzie, to jednak ryzyko. Zastępcą burmistrza raz się jest, a raz nie.
Podjętej parę miesięcy temu decyzji Tomasz Śpiczko jednak nie żałuje.
- Bardzo dobrze czuję się w nowej roli - mówi. - Praca jest wprawdzie niesłychanie odpowiedzialna, ale twórcza. Na nudę nie narzekam.
To była niespodzianka
Pochodzi z Augustowa, ale znaczną część dorosłego życia spędził w Bargłowie Kościelnym. Pracował tu w gminnym urzędzie oraz w banku spółdzielczym. Od 2004 roku zatrudnił się w augustowskim PKO BP. Doszedł do stanowiska dyrektora oddziału.
Jego nominacja na funkcję zastępcy burmistrza była sporą niespodziankę. Wcześniej bowiem Śpiczko, który nie należy do żadnej partii, w publicznym życiu miasta specjalnie nie zaistniał.
Wielka pasja
W domu raczej się nie przepracowuje.
- Nie jestem typem majsterkowicza - mówi.
Zapewnia jednak, że nie stroni od kuchni. To i owo potrafi ugotować, a jego specjalnością są gofry.
Największą pasją zastępcy burmistrza jest natomiast sport. Do dzisiaj gra w piłkę nożną i ogląda telewizyjne transmisje.
Kiedy augustowscy kajakarze pływali na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie, a miejscowe władze zadbały o to, aby mieszkańcy mogli obejrzeć zawody na specjalnym telebimie, był pierwszym kibicem. Miał ze sobą biało-czerwony szalik i najgłośniej zagrzewał sportowców do boju. Jego smutna mina świadczyła potem o tym, jaki był wyniki rywalizacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?