Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartłomiej Drągowski: Zapalniczka? Potrafię się z siebie śmiać [WYWIAD]

Konrad Kryczka
Bartłomiej Drągowski
Bartłomiej Drągowski Mariusz Piotrowski / jagiellonia.pl
- Wiadomo, że każdy może napisać, co chce. Też mógłbym tak zrobić, ale to nie w moim stylu. Ja pewne rzeczy wolę komuś powiedzieć prosto w twarz. A że ktoś napisze o mnie artykuł i się pod nim nie podpisze… Uwierzcie, też potrafię się z siebie śmiać - przekonuje bramkarz Jagiellonii, Bartłomiej Drągowski.

Zajęliście 11. miejsce w lidze, ale chyba oczekiwaliście lepszego wyniku.
Po ostatnim sezonie spodziewałem się więcej, ale trzeba pamiętać, że sprzedanie latem kilku zawodników na pewno osłabiło drużynę. Mimo wszystko liczyliśmy, że uda nam się wejść do grupy mistrzowskiej, ale, cóż, nie udało się i musieliśmy walczyć o utrzymanie.

Jest coś, czego osobiście żałujesz? Np. tej sytuacji z Gdańska?
Nie, niczego nie żałuję.

A jak oceniasz tę sytuację z perspektywy czasu? Mocno ci się wtedy oberwało.
Ale co ja mogę teraz powiedzieć?

Bolało?
Zapalniczka? (śmiech) Wiadomo, że każdy może napisać, co chce. Też mógłbym tak zrobić, ale to nie w moim stylu. Ja pewne rzeczy wolę komuś powiedzieć prosto w twarz. A że ktoś napisze o mnie artykuł i się pod nim nie podpisze… Uwierzcie, też potrafię się z siebie śmiać. Wspomniana sytuacja była dla mnie zabawna. To samo, kiedy ludzie dopatrzyli się palca w dupie Skrzypczaka. To była normalna, boiskowa sytuacja. Chciałem odepchnąć od siebie zawodnika, ale że nie kontrolowałem i uszczypnąłem go w dupę, to już inna sprawa. Tak wyszło, ale żadnego palca tam nie było. A to, że ludzie stworzyli na mnie nagonkę, to już ich sprawa. Nie interesuje mnie to, że ktoś napisał, że za mną słaby sezon. Jeżeli jakiś ekspert powie, że zagrałem słabo, a w oczach zagranicznych skautów zaliczyłem bardzo dobry mecz, to ta druga opinia liczy się dla mnie bardziej.

Wspomniałeś o skautach, więc nie można nie zapytać, jaka będzie twoja przyszłość – wyjeżdżasz, czy nie?
Myślę, że wszystko wyjaśni się w najbliższych dniach. Pierwsza rzecz, jaką zrobię jutro, pojutrze (rozmawialiśmy w poniedziałkowy wieczór – red.), to będzie przemyślenie mojej przyszłości. Porozmawiam z rodziną, z dziewczyną i wspólnie podejmiemy decyzję.

Czyli jesteś zdecydowany na transfer?
Nic nie jest przesądzone. Jagiellonia chciałby zarobić, a ja nauczyć czegoś nowego. W Polsce najpierw grałem o mistrzostwo, teraz o utrzymanie. Myślę, że dużo się już nauczyłem, ale przede mną jeszcze więcej nauki. Jeżeli nie znajdzie się jednak klub, w którym mógłbym się dalej realizować tak, jakbym chciał, to nie będę podejmował żadnych pochopnych decyzji. Nic na siłę.

Maj to czas matur, również dla ciebie – jesteś zadowolony?
Szczerze? Trochę boję się o matematykę, ale z resztą przedmiotów nie było problemów. Myślę, że wyniki będą w miarę ok., ale i tak najważniejsze, żeby zdać.

Trudno było się przyzwyczaić do zmiany z bramki na szkolną ławkę?
Dla mnie to w ogóle dziwne uczucie usiąść w ławce (śmiech). W szkole nie zdarzało mi się to za często. Cóż, za mną szalony rok. Dużo się nauczyłem i mam nadzieję, że to dobry prognostyk na przyszłość.

A chociaż zdołałeś wysiedzieć w ławce do końca na egzaminach?
Żadnego egzaminu nie pisałem do końca. Nawet nie wiem, czy wysiedziałbym w ławce przez cały czas, który był przeznaczony na egzamin. Najśmieszniejsze jest to, że rozszerzoną maturę z angielskiego pisałem 40 minut, bo musiałem się pospieszyć na samolot (do Krakowa, na mecz z Wisłą – red.).

Skoro rozszerzona matura z angielskiego, to pewnie i wyjazd na Wyspy?
Nie wiadomo… Co do angielskiego, to uważam, że to nie jest język obcy. W końcu większość ludzi się nim posługuje. Warto go znać, bo to ułatwia wiele spraw.

Rozmawiał i notował: Konrad Kryczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bartłomiej Drągowski: Zapalniczka? Potrafię się z siebie śmiać [WYWIAD] - Gol24

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna