Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bawełniana kwadratura

Redakcja
Łomża. Po raz trzeci łomżyńska Prokuratura Okręgowa kieruje do sądu akt oskarżenia w sprawie zakładów bawełnianych Zamtex w Zambrowie.

Trzeci już raz do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko byłym (a w części i aktualnym) szefom zakładów bawełnianych Zamtex w Zambrowie. Łomżyńska Prokuratura Okręgowa zrezygnowała z części zarzutów, ale i te, które zostały oznaczają poważne kłopoty dla prezesa firmy Ryszarda K. i jego współpracowników: Ireneusza M., Grażyny D. i Marka K.
Sprawa dotyczy działalności zarządu przedsiębiorstwa w latach 1997 - 1999. Według ustaleń prokuratury opartych o wyniki pracy Urzędu Kontroli Skarbowej, firma straciła w tym okresie ponad 1,5 miliona złotych. Przede wszystkim dlatego, że sprowadzając bawełnę do produkcji tkanin, korzystała z pośrednictwa innych podmiotów. Była wśród nich spółka "Kwadrat“ córki prezesa Ryszarda K.
- Takie działanie nie miało ekonomicznego uzasadnienia - mówi Tadeusz Marek, szef Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Łomży. - Bawełna trafiała od razu do magazynów przedsiębiorstwa, a faktury przechodziły jeszcze przez kilka firm pośredniczących, z których każda doliczała swoje marże. Zarabiały w ten sposób setki tysięcy złotych. W dodatku w ogóle nie angażowały swoich środków, bo zarząd Zamteksu przelewał pieniądze nawet nie czekając na wynikające z umów terminy.
Zarzuty prokuratury potwierdza najnowsza opinia biegłych dokonana przez znaną firmę BDO Polska. Jej eksperci ustalili, że firmy "zaopatrujące“ Zamtex wprawdzie kupowały bawełnę po cenach obowiązujących wówczas na świecie, ale już marże stosowały dwu, a nawet czterokrotnie wyższe niż inne podmioty działające w tej samej branży na krajowym rynku włókienniczym.
Sprawa dwukrotnie już trafiała do sądu, ale spadała z wokandy właśnie dlatego, że sąd domagał się kolejnych ekspertyz.
Prokuratura zdecydowała tym razem o umorzeniu zarzutów dotyczących udzielania wybranym firmom kupującym tkaniny znaczących upustów oraz bezpłatnego magazynowania surowców i materiałów dla innych podmiotów.
- Tu oceny ekspertów były niejednoznaczne - tłumaczy prokurator.
Całej czwórce oskarżonych o narażenie firmy na straty grożą kary do roku do dziesięciu lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna