Baza dla kajakarzy w Augustowie. Umowy na budowę bazy nie ma, a czas goni

- Nie mam wiedzy, dlaczego tak się stało - mówi Filip Chodkiewicz, przewodniczący rady miasta. - Pieniądze były oraz są zarezerwowane w budżecie i mam nadzieję, że inwestycja zostanie zrealizowana, ponieważ starania o nią trwały od wielu lat.

Tyle tylko, że czas goni. Aby samorząd mógł wykorzystać dotację z ministerstwa sportu, musi zakończyć prace do końca sierpnia tego roku.

- Nawet jeśli zostanie wyłoniony nowy wykonawca to cena, z racji krótkiego terminu realizacji, może być jeszcze wyższa - obawia się Chodkiewicz.

Zobacz też 10. Najpopularniejszych Sportowców Województwa Podlaskiego 2017

W końcu minionego roku miasto ogłosiło przetarg na budowę bazy dla kajakarzy. Zgłosiły się dwie firmy i komisja rekomendowała ofertę Bronisława Kotwicy, ponieważ przewidywała najniższą cenę. Obiekt miał powstać za około 5 mln złotych. Radni ujęli tę kwotę w budżecie, ale inwestycja nie ruszyła. Jak wynika z naszych informacji, miejscy urzędnicy nie odezwali się do przedsiębiorcy, choć mieli 30 dni, aby podpisać umowę.

Ostatecznie sprawą zaczęli interesować się augustowscy radni. Na ich interpelację, pod koniec minionego roku burmistrz Wojciech Wa-lulik odpowiedział, że nosi się z zamiarem ogłoszenia kolejnego przetargu. Tyle tylko, że od tej pory minął ponad miesiąc, a ogłoszenia wciąż nie ma. Nie wyjaśnił też, skąd taka zmiana decyzji. Parę tygodni wcześniej gwarantował, że obiekt powstanie.

- Nie chcemy, aby baza podzieliła los remontu żłobka, do którego nie doszło, choć były pieniądze - dodaje przewodniczący.

O decyzje w sprawie bazy zapytaliśmy Emilię Słucką, która odpowiada w augustowskim urzędzie za kontakty z prasą. Ale odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Magazyn Informacyjny 4.01.2018