Od kwietnia wszyscy pacjenci Białostockiego Centrum Onkologii, przed hospitalizacją, mają wykonywane testy na obecność koronawirusa. Pobrane próbki szpital wysyła do laboratorium diagnostycznego w Warszawie ze względów ekonomicznych.
- Przebadaliśmy ok. 500 pacjentów, którzy zostali przyjęci na oddziały. Mieliśmy również ponad 40 wyjazdów Super Brygady BCO i przebadaliśmy w ciągu tygodnia kolejne 31 osób w mobilnych punktach. Dodatkowo przeprowadziliśmy ok. 600 testów pracownicznych. Większość badań została wysłałana do laboratorium w Warszawie, gdzie zostały wykonane bezpłatnie. Ale przykładowo próby pobrane od osób z kwarantanny zawożone są do sanepidu - informuje Monika Mróz, rzeczniczka BCO. - Mamy podpisaną umowę z kilkoma podmiotami, m. in. właśnie z laboratorium sanepidu i ośrodkiem UMB. Ale za wykonanie tam badań trzeba płacić - dodaje Mróz.
Cena za jeden test to od 280 do nawet 400 zł. Uzależniona jest od negocjacji stawek za wykonanie badań, jakie prowadzą dyektorzy placówek z ośrodkami diagnostycznymi. Czasami cena uzależniona jest od rodzaju wykonanej usługi. Jest wyższa, kiedy pracownicy laboratorium przyjeżdzają po wymaz i niższa, kiedy to placówka dostarcza gotowy zestaw do badań.
Najwyższą cenę za testy ma laboratorium uniwersyteckie.
- Ośrodek UMB nie zszedł z ceny, mimo że NFZ zaczęło płacić za test 280 zł. Podpisaliśmy umowę na tę stawkę, zgodną z zarządzeniem ministerstwa, ale później otrzymaliśmy aneks do umowy. Laboratorium nie opłacałoby się przeprowadzać testów taniej i uzasadniali, że muszą pozostać przy poprzedniej stawce 400 zł - informuje rzeczniczka szpitala.
Od czasu wykonywania większej ilości badań dla pacjentów i personelu BCO, tylko raz zdarzyła się sytuacja, że testy trzeba było powtórzyć.
- Nie zaburzyło to w żaden sposób pracy i organizacji szpitala. Wszystko przebiegło pomyślnie, ale pani dyrektor Magdalena Borkowska od razu zareagnowała na ten incydent. Zostało zwołane spotkanie naszych diagnostów z przedstawicielami ośrodka i zostały wypracowane ścisłe zasady współpracy oraz metod pobierania próbek, by do takiej sytuacji wiecej nie doszło. To się zdarza. Z ośrodkiem warszawskim czy uniwersyteckim pracujemy długo i nie mieliśmy najmniejszych problemów. Ale czasami potrzebne są pewne ustalenia, by praca mogła przebiegać najlepiej jak to możliwe - kwituje Mróz. Nie podaje nazwy ośrodka, w którym wyniki testów były nieprawidłowe.
Botoks 2.0? Naukowcy potwierdzają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?