Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą mówili po francusku

Agata Sawczenko [email protected] tel. 85 748 96 59
Uczniowska wymiana. Praktyczna nauka języka, poznawanie innych kultur i mentalności cudzoziemców, interesujące przyjaźnie - zalety szkolnej współpracy z zagranicą trudno przecenić. Dlatego niektóre białostockie szkoły decydują się na podjęcie wyzwania i organizują wymiany oraz zagraniczne staże dla swoich uczniów.

Możliwość praktycznego sprawdzenia swojego poziomu języka obcego od lat ma np. młodzież gimnazjum i liceum społecznego STO przy ul. Fabrycznej. Do wyjazdów do Niemiec wszyscy są tu już przyzwyczajeni.
Wyprawy za zachodnią granicę organizowane są tu już od lat. Uczniowie z Białegostoku mieszkają w Niemczech w domach swoich rówieśników i razem z nimi chodzą na zajęcia oraz spędzają wolny czas. Potem Niemcy na podobnych zasadach przyjeżdżają do Białegostoku.

Sprawdzić się w praktyce

W ubiegłym roku po raz pierwszy uczniowie szkół przy ul. Fabrycznej na taką wymianę pojechali również do Belgii.
- To jest taki staż językowy, choć nie mam takich zajęć stricte gramatycznych - mówi Ewa Badura, nauczycielka francuskiego, a zarazem organizatorka wyprawy. - To raczej zajęcia nastawione na kompetencje komunikacyjne. Uczeń ma odważyć się zacząć mówić po francusku.
Zajęcia polegają przede wszystkim na zabawie. Uczniowie kręcą filmy, przygotowują pokazy mody, śpiewają piosenki. Mieszkają - podobnie jak przy wyprawach do Niemiec - w belgijskich rodzinach. Tyle że po kilka osób w jednej.
I nie jest regułą, że dana rodzina ma dziecko w wieku uczestnika wyjazdu. Na taką wymianę może pojechać praktycznie każdy uczeń szkoły.
- Każdy, kto jest w stanie komunikować się w języku francuskim - uśmiecha się Ewa Badura.
Jędrzej Żukowski był w Belgii w ubiegłym roku - po zaledwie dziewięciomiesięcznej nauce francuskiego.
- Mogliśmy podszkolić język francuski - bo nasi opiekunowie porozumiewali się tylko w tym języku - wspomina.
W tym roku na wymianę pojechała Gabrysia Hanusiak z I A gimnazjum. Francuskiego uczy się już siedem lat.
- Chcę sprawdzić swój język w praktyce. A przy okazji poznać nowych ludzi i zwiedzić nowe miejsca - mówiła przed wyjazdem.

Uczą się tolerancji

- Dla szkoły organizacja tych wyjazdów to ogromna odpowiedzialność i prawdziwe wyzwanie, jednak korzyści z tego typu pracy są tak oczywiste, że nie mamy wątpliwości, czy warto je organizować - mówi z przekonaniem dyrektorka szkoły Ewa Drozdowska. - To nie tylko możliwość doskonalenia języka, ale także pogłębianie wiedzy geograficznej i historycznej o państwach uczestniczących w projekcie, poznawanie ich dziedzictwa kulturowego.
Tego typu wyjazdy zawsze połączone są ze zwiedzaniem okolicznych miast i miasteczek oraz uczestniczeniem w życiu kulturalnym mieszkańców (np. w jarmarkach, festynach, festiwalach).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna