Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez dogrywki?

Kazimierz Radzajewski
Politycy - zmęczeni... kampanią wyborczą - nie zaryzkowali tym razem konfrontacji na boisku
Politycy - zmęczeni... kampanią wyborczą - nie zaryzkowali tym razem konfrontacji na boisku K. Radzajewski
Mońki. Nie będzie żadnej dogrywki i rzutów karnych - w meczu o władzę w sejmiku drużynę PiS i Samoobrony wesprą już we wtorek "rozgrywający" - radni z PSL-u - ujawnił nam przewidywany wynik pierwszej sesji sejmiku woj. podlaskiego radny Lech Rutkowski, prominentny polityk PiS.

Taką informację uzyskaliśmy niespodziewanie podczas VIII Podlaskiej Olimpiady Samorządowej, która odbyła się w piątek w Mońkach. Samorządowcy urządzili w tym mieście rekreacyjną zabawę, która zawsze ma charakter sportowej rywalizacji. Urzędnicy i ich szefowie grali w piłkę nożną, siatkówkę, przeciągali linę, skakali i biegali. Politycy nie chcieli wylewać potu, zadowolili się kibicowaniem i porównywali sytuację na boisku do tego, co dzieje się w regionalnej polityce.

Faule ukarane
- Polityka i piłka nożna jest grą zespołową, acz gra się zawsze na liderów. Tymczasem i tu, i tam zdarzają się faule, które kończą się czerwoną kartką. Sądzę, że elektorat ukarał w ten sposób całą klasę polityczną, zniechęcony nieczystą grą zbojkotował majowe wybory. Bezsporną "czerwoną kartkę" otrzymał "faulujący" Krzysztof Tołwiński i jego piastowska "formacja rezerwowa". Tymczasem mamy ponowny remis, ale kolejnej dogrywki nie będzie i powstanie drużyna, koalicja rozsądku - mówił Józef Klim, poseł PO.
Inaczej sytuację na samorządowym "boisku" postrzega Lech Rutkowski, radny z PiS-u.
- Czerwoną kartkę dostała PO i LPR, zaś żółtą Samoobrona. My ten mecz już wygraliśmy, a teraz 15-osobową drużynę PiS-Samoobrona wesprą radni z PSL-u. My tych "zawodników" nie "podkupujemy", oni sami zgłaszają się do gry w tym zespole. W polityce trudno o czystą grę, ale tu też nieczyste zagrania kończą się wyrzuceniem z "boiska" - stwierdził radny Lech Rutkowski.

Laur dla Augustowa
Tymczasem na boisku toczyła się prawdziwa walka o olimpijskie laury. W trójboju władz stanęli tylko powiatowi włodarze, bo sejmikowych władz jeszcze nie ma. Najcelniejszym okiem wykazał się Antoni Bogdan, wiceprzewodniczący rady ziemskiego powiatu białostockiego, który zdobył 34 punkty (na 50 możliwych) w rzucie lotką. Roman Krzyżopolski, przewodniczący rady powiatu augustowskiego trafił 4 razy do bramki i tylko raz spudłował, zaś Jarosław Augustowski, starosta grajewski, wprowadził w zdumienie kibiców rzucając 20,6 m 5-kilogramową piłką lekarską.

Główne trofeum zdobyła reprezentacja powiatu augustowskiego, zaś na podium stanęli jeszcze ich koledzy z Grajewa i Sejn. Gospodarze musieli zadowolić się 9. miejscem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna