Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez sił, bez wiary, bez pomysłu

Mariusz Klimaszewski [email protected]
Jagiellonia powróciła do swoich złych przyzwyczajeń. Po dobrych meczach potrafi znów zagrać futbol, na który nie da się patrzeć.

Żółto-czerwoni w Łodzi nie popisali się dostając lanie od Widzewa Łódź, przegrywając 0:3. Gospodarze w zasadzie nie musieli zbytnio się wysilać, bo nasi piłkarze wyglądali tak jakby przyjechali na wycieczkę, a nie zagrać mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.

Podopieczni trenera Tomasza Hajty, który po dyskwalifikacji na dwa spotkania oglądał mecz z kawiarni widzewskiego stadionu, rozpoczęli mecz z wysuniętym w ataku Dawidem Plizgą. Niestety, raz jeszcze takie ustawienie w białostockim zespole nie przyniosło zamierzonego efektu. Kapitan drużyny Tomasz Frankowski zaczął mecz na ławce rezerwowych, a w jego miejsce pojawił się Koreańczyk Min Kyun Kim. Ponadto za pauzującego za żółte kartki Chilijczyka Aleksisa Norambuenę na boku obrony zagrał Lubos Hanzel.

Białostoczanie, których z ławki prowadził Dariusz Dźwigała bardzo szybko stracili gola. Już w trzeciej minucie, po wykonanym przez gospodarzy rzucie rożnym, do wybitej piłki doszedł Nigeryjczyk Princewill Okachi, który nie namyślając się długo zdecydował się na strzał. Piłkę dotknął jeszcze głową MaciejGajos, czym zmylił bramkarza Jagi Jakuba Słowika. Piłka wpadła do bramki, a widzewiacy mieli powody do radości, zresztą nie jedyne w sobotnim meczu.

Gospodarze grali agresywnie, konsekwentnie atakując piłkarzy Jagiellonii, którzy mieli ogromne problemy, by stworzyć jakiekolwiek zagrożenie pod bramką Widzewa. W 11. minucie Michał Pazdan wślizgiem uratował swój zespół od utraty drugiej bramki, gdy wybił piłkę spod nóg atakującego Bartłomieja Pawłowskiego.

Jagiellończycy dopiero w końcówce pierwszej połowy mieli dwie dobre sytuacje. W 44. minucie Plizga dostał idealną, prostopadłą piłkę od Rafała Grzyba.Niestety, nie zdołał jej czysto uderzyć. Minutę później Koreańczyk Kim strzelił nad poprzeczkę bramki łodzian.

Po wznowieniu gry w drugiej części spotkania widzewiacy mogli już prowadzić 2:0. Mehdi Ben Dhifallah głową strzelił nad Słowikiem, ale na szczęście akcję asekurował Pazdan, który wybił piłkę zmierzająca już do siatki bramki Jagiellonii.

Gospodarze nie mieli problemów w łatwym przedostawaniu się pod bramkę Jagiellonii. W 61. minucie nasi obrońcy tylko patrzyli, jak Thomas Phibel odegrał głową piłkę do wprowadzonego na boisko w 46. minucie Mariusza Stępińskiego, a ten z bliska wpakował piłkę do siatki Jakuba Słowika.
Cztery minuty później Michał Płotka mógł się popisać wspaniałym golem, ale po jego uderzeniu z daleka piłka trafiła w słupek. Wpadła za to w 74. minucie, gdy Łukasz Broź strzałem z prawego narożnika pola bramkowego ustalił wynik spotkania na 3:0 dla Widzewa.

- Mecz w naszym wykonaniu był bardzo słaby. Robiliśmy dokładnie to, czego nie powinniśmy. Trener Hajto będzie bardzo zły - powiedział po spotkaniu białostocki obrońca, a były piłkarz Widzewa Ugochukwu Ukah, który przed spotkaniem otrzymał od prezesa łódzkiego klubu Pawła Młynarczyka okazjonalną koszulkę.

Widzew Łódź - Jagiellonia Białystok 3:0 (1:0).
Bramki: 1:0 - Princewill Okachi 4, 2:0 - Mariusz Stępiński 61, 3:0 - Łukasz Broź 74.
Widzew: Maciej Mielcarz - Łukasz Broź, Thomas Phibel, Hachem Abbes, Michał Płotka - Alex Bruno (46. Mariusz Stępiński), Princewill Okachi, Bartłomiej Kasprzak (72. Krystian Nowak), Bartłomiej Pawłowski, Marcin Kaczmarek - Mehdi Ben Dhifallah (82. Mariusz Rybicki).
Jagiellonia: Jakub Słowik - Ugochukwu Ukah (71. Euzebiusz Smolarek), Michał Pazdan, Lubos Hanzel - Daniel Quintana, Maciej Gajos, Adam Dźwigała, Rafał Grzyb, Min Kyun Kim (63. Tomasz Frankowski), Tomasz Kupisz - Dawid Plizga (82. Tomasz Kowalski).
Żółte kartki: Płotka, Kaczmarek (Widzew); Ukah, Kupisz (Jagiellonia).
Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Widzów: 5000.
s

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna