Choć od tragicznego zdarzenia minął już ponad rok, prawomocny wyrok wciąż jednak nie zapadł. Sąd wyższej instancji zwrócił bowiem sprawę do ponownego rozpatrzenia.
35-letni suwalczanin zmarł w pracy w jednej z suwalskich firm w końcu 2007 roku. Przyczyną zgonu był, według lekarskiej ekspertyzy, zawał serca.
W dodatku okazało się, że mężczyzna wcześniej miał problemy kardiologiczne. Wszystko układało się więc w jedną całość. Inspektorzy pracy wykryli jednak przebicia prądu na jednej z maszyn, przy której stał 35-letni mężczyzna. Pojawiło się więc podejrzenie, że mógł zostać porażony prądem. Biegli nie wykluczyli, że to właśnie było przyczyną zawału.
Po trwającym wiele miesięcy procesie został jednak uznany za winnego i skazany na półtora roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Miał też wypłacić pewną sumę rodzinie zmarłego.
Z tego wyroku nikt nie był zadowolony. Odwołali się zarówno oskarżony, jak i prokurator oraz oskarżyciel posiłkowy.
Sąd wyższej instancji uznał, że nie wszystkie wątpliwości zostały wyjaśnione i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Proces wróci na wokandę Sądu Rejonowego w Suwałkach w lutym przyszłego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?