Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezcenna ruina straszy

Aleksandra Gierwat [email protected]
O bezpieczeństwo przechodniów na ul. Giełczyńskiej musieli zadbać w sobotę strażacy
O bezpieczeństwo przechodniów na ul. Giełczyńskiej musieli zadbać w sobotę strażacy A. Gardocki
Łomża Zwisające z dachu fragmenty pokrycia i sypiące się cegły zagrażają ludziom. A remont budynku ruszy dopiero na wiosnę. Jak dobrze pójdzie.

Budynek przy ulicy Giełczyńskiej 11 od dawna wymaga remontu. Straszy mieszkańców nie tylko wyglądem. Przede wszystkim stwarza obawy co do bezpieczeństwa przechodniów. Tymczasem właściciel lekceważy nakazy, a urzędnicy mają ograniczone pole manewru.

Rynną po głowie

- Jeżeli cegła spadnie z takiej wysokości, skutki mogą być poważne. Przecież ten drewniany daszek nie daje żadnej ochrony - zauważa Ewa Tomaszewska, starszy inspektor ds. ochrony zabytków.

W sobotę, 16 lutego, do Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej zadzwonił przechodzień, informując o zwisającym fragmencie dachu z dawnego hotelu "Metropol". Interweniujący strażacy usunęli przy okazji fragmenty oderwanej rynny o długości około 6 m.

- Na razie teren jest zabezpieczony, ale jeżeli powieje i znów pojawi się problem, przyjedziemy - zapewnia zastępca komendanta miejskiego PSP Ireneusz Denysiuk.
Ani na właściciela, ani na kierownika budowy raczej nie można w tej chwili liczyć.

Brak pieniędzy czy chęci?

Remont budynku ruszył w ubiegłym roku, ale po kłótni właściciela z firmą remontową o pieniądze prace stanęły. A urzędnicy narzekają na ograniczające ich przepisy prawa.

- Właściciele budynku mieszkają na południu Polski. My wysyłamy im wezwania na kontrole, oni się wymigują, przekładają terminy, zawsze wynajdą jakieś kruczki prawne - skarży się Tomaszewska.

Kiedy wreszcie kontrolę udało się przeprowadzić, właściciel lekceważył urzędowe zalecenia. W efekcie Urząd Ochrony Zabytków złożył doniesienie do policji i sprawę skierowano do sądu. Właściciel zobowiązał się do zabezpieczenia budynku, ale na tym się skończyło. Sytuację mogłaby rozwiązać sprzedaż budynku, ale właściciel nie chce się na to zgodzić.

Kierownika brak

Odpowiedzialnym za zapewnienie bezpieczeństwa na terenie, na którym znajduje się budynek, jest kierownik budowy. A tego w Łomży nie ma i o sypiącej się ruinie prawdopodobnie nic nie wie.
Ostatnia kontrola budynku przeprowadzona przez inspektora nadzoru budowlanego odbyła się 14 grudnia 2007 r. O sobotniej interwencji strażaków inspektor Lech Skała dowiedział się w poniedziałkowe przedpołudnie. Jego zdaniem, przyczyną obsunięcia się blachy był silny wiatr.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna