Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezczelna oszustka! Podając się za opiekunkę PCK okradała seniorów z ich ostatnich oszczędności

(bisu)
– Na karcie pracy są dane opiekunki PCK i odwiedzanej osoby oraz pieczątka PCK – mówi Krystyna Świerczewska
– Na karcie pracy są dane opiekunki PCK i odwiedzanej osoby oraz pieczątka PCK – mówi Krystyna Świerczewska
Do tej pory nie została zatrzymana.

Oszustka podająca się za opiekunkę PCK w październiku okradła już cztery starsze samotne osoby z województwa podlaskiego. Mówiła, że przynosi prezent i korzystając z nieuwagi, okradała seniorów z oszczędności. Do tej pory nie została zatrzymana, dlatego radzimy, jak sprawdzić, czy faktycznie mamy do czynienia z siostrą PCK.

To może być oszustka
- Opiekunki odwiedzając swoich podopiecznych zawsze wcześniej umawiają się. Na pewno nie przychodzą na pierwszą wizytę przynosząc koc czy coś innego - mówi Krystyna Świerczewska z Polskiego Czerwonego Krzyża w Białymstoku. - Oszustkę łatwo zdemaskować prosząc o kartę pracy. Taki dokument ma przy sobie każda siostra PCK.

Jeśli więc nie jesteśmy pewni, czy mamy do czynienia z pracownikiem PCK, lepiej jest zawsze upewnić się, prosząc o pokazanie takiej karty lub dzwoniąc do PCK. Podejrzenie potencjalnych ofiar powinien też wzbudzić fakt, że kobieta przychodzi na pierwszą wizytę bez umówienia się.

- Odwiedzamy nowe osoby na zlecenie pracowników socjalnych MOPR-u - tłumaczy Świerczewska. - Na wstępny wywiad zawsze przychodzi ktoś od nich i nasza pracownica. Podczas takiego wywiadu umawiamy się, w jakie dni i o której godzinie siostra będzie odwiedzać podopiecznego.

Jeżeli osoba podająca się za opiekunkę PCK zachowuje się inaczej, nie należy jej ufać.

Byli zbyt łatwowierni
Najlepiej przekonały się o tym dotychczasowe ofiary oszustki. Były to cztery osoby z Białegostoku, Łomży, Łap i Bielska Podlaskiego. W każdym przypadku byli to starsi, samotni ludzie. Oszustka zdobywała ich zaufanie przynosząc prezenty - koce lub odzież. Potem prosiła o pokazanie posiadanych pieniędzy. Warunkiem otrzymania prezentu miało być posiadanie banknotu 100 zł z określonym numerem seryjnym. Kobieta korzystając z nieuwagi swych ofiar, zabierała im ich oszczędności.

Prawdopodobnie w każdym z tych przypadków była to ta sama osoba. Policjanci nie mogą mieć jednak pewności, gdyż ofiarami padali staruszkowie, którzy mieli problemy z opisaniem złodziejki. Prawdopodobnie oszustka ma ok. 40 lat i 155 cm wzrostu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna