Często słyszymy to od pacjentów, którzy do nas przychodzą - opowiada Grzegorz Dembski, dyrektor grajewskiego szpitala. - Tymczasem w ub. roku koszty leczenia pacjentów nieubezpieczonych wyniosły u nas 70 tys. zł.
W Grajewie wśród nich było sporo cudzoziemców - Rumunów, którzy przyjeżdżają do Polski "na żebry" oraz Litwinów, najczęściej poszkodowanych w wypadkach samochodowych. Narodowy Fundusz Zdrowia za pacjentów bez ubezpieczenia nie zapłaci. Jeśli szpitalom nie uda się ściągnąć należności, same muszą pokryć koszty zabiegów.
- Zazwyczaj brak ubezpieczenia wynika po prostu z niedbalstwa. Nasz szpital na leczeniu takich pacjentów stracił w 2011 r. 27,5 tys. zł - przyznaje Stanisław Bielski, dyrektor Szpitala Ogólnego w Wysokiem Mazowieckiem. - Głównie były to osoby bezdomne.
Podobnie jest w Kolnie, gdzie saldo rachunków za leczenie nieubezpieczonych wyniosło 9 tys. zł.
- U nas nie są to duże straty. Zanim pacjent opuści oddział, staramy się wyegzekwować zapłatę - mówi Krystyna Dobrołowicz, dyrektor tutejszego szpitala.
Szpital Powiatowy w Zambrowie również wystawia faktury i wysyła wezwania do zapłaty. Ale i tak w 2011 r. 28 pacjentów obciążyło szpital kosztami w wysokości 7 tys. zł.
W Szpitalu Wojewódzkim w Łomży pacjentów tzw. nieubezpieczonych nieopłaconych było w ub. r. 75 (kwoty zadłużenia nie udało się zliczyć). Należności są ściągane sądownie, ale w wielu przypadkach i tak są nie do odzyskania (bywa, że pacjent przedstawia po pobycie dowód ubezpieczenia, ale za późno).
Dla porównania, długi pacjentów Szpitala Klinicznego w Białymstoku za ub. rok wyniosły 930 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?