Czteroletni syn państwa Rymaszewskich, Mateuszek, jest chory. Ma m.in. czterokończynowe porażenie mózgowe, wady serca, niedoczynność tarczycy. Rodzice, choć na początku dziecko musiało przebywać cały czas pod respiratorem, zdecydowali się pielęgnować je w domu.
Chcieli, by Mateusz żył razem z nimi, choć opieka nad tak chorym dzieckiem w domu generuje olbrzymie wydatki. Rymaszewscy zaczęli odnosić pierwsze sukcesy: dziecko oddychało samodzielnie przez wiele godzin. I wtedy nadszedł cios.
Restrykcyjne przepisy
Kilka miesięcy temu okazało się, że MOPS cofnął rodzinie zasiłki. Pan Adam przez uzyskanie jednorazowej premii konsolidacyjnej w pracy przekroczył o 146 zł kwotę dochodu na członka rodziny. Tym samym, zgodnie z ustawą, pomoc z MOPS przestała im się należeć.
Decyzję o odebraniu zasiłków w mocy utrzymało Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Pan Adam (jedyny żywiciel rodziny) postanowił więc skierować do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę.
W czwartkowe przedpołudnie WSA wydał wyrok, w którym skargę oddalił i stwierdził, że zaskarżone decyzje są zgodne z obowiązującym prawem. - Jestem rozgoryczony, ale nie zaskoczony. Sąd nie miał wielkiego pola manewru - powiedział nam Adam Rymaszewski - Winę za ten stan rzeczy ponosi ustawodawca, który stworzył nieżyciowe prawo. Poprzez skierowanie sprawy do sądu chciałem zwrócić uwagę wszystkich na to złe prawo.
Więcej poczytaj w białostockiej Gazecie Współczesnej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?