Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezrobotny? Pracę wymyśl sobie sam

Magdalena Kleban [email protected]
Wizażystka Kasia Aleksiejuk ze swojej pasji uczyniła sposób na życie i zarabianie pieniędzy. Szczególnie dużo pracy ma w tzw. miesiącach „ślubnych”, coraz więcej przed ważnymi świętami jak Boże Narodzenie i Wielkanoc.
Wizażystka Kasia Aleksiejuk ze swojej pasji uczyniła sposób na życie i zarabianie pieniędzy. Szczególnie dużo pracy ma w tzw. miesiącach „ślubnych”, coraz więcej przed ważnymi świętami jak Boże Narodzenie i Wielkanoc.
Przed każdym spotkaniem Krzysztof Leończuk z Białegostoku przygotowuje dokładny scenariusz wykładu.

Cel jest jeden - przez dwa dni po osiem godzin utrzymać uwagę i skupienie słuchaczy. A co najważniejsze, nauczyć ich czegoś pożytecznego. Krzysztof jest trenerem, specjalistą od szkoleń i ewaluatorem (osoba zajmująca się obiektywną oceną jakiegoś programu, projektu, polityki, sposobu działania). Jeszcze kilkanaście lat temu nie sądził, że będzie w ten sposób zarabiał pieniądze...

Jednak czasy, kiedy w jednym zakładzie pracowało się po 20, 30 a nawet 40 lat już dawno odeszły do przeszłości. Dzisiaj przeciętny Polak miejsce zatrudnienia zmienia nawet kilkanaście razy w ciągu swojej kariery zawodowej. I nie ma w tym nic złego. Ciągle zmieniający się rynek pracy wymusza bowiem na nas elastyczność. A jeśli przy okazji uda się znaleźć zajęcie będące jednocześnie naszą pasją? Jeszcze lepiej!

Niczym łabędź w bajce o brzydkim kaczątku

O takim szczęściu mówić mogą nasze bohaterki. Blisko 30-letnia Kasia Aleksiejuk z Białegostoku była urzędniczką w sądzie, pracowała też w sklepie, aż w końcu - i to przez przypadek - zaczęła zarabiać na tym, z czego i tak już słynęła w licznym gronie swoich przyjaciółek. Została wizażystką.

- Jako dziewczyna w liceum miałam straszne kompleksy. Byłam przekonana, że wyglądam jak "wyjdź sobie i nie wracaj" i makijaż był dla mnie taką formą kamuflażu - wspomina ze śmiechem. - Z kompleksami sobie poradziłam, a przy okazji okazało się, że jestem w tym naprawdę dobra! Coraz częściej malowałam znajome, a potem ich znajome na wielkie wyjścia... Uwielbiam to robić! Lubię kiedy na moich oczach brzydkie kaczątko zmienia się w łabędzia...

Póki jej dwie córeczki były małe, sztuki makijażu uczyła się na własnych błędach. Ale w końcu dziewczynki podrosły na tyle, że ona mogła skończyć profesjonalną szkołę z zakresu makijażu, wizażu i stylizacji. Mąż uwierzył w jej zdolności na tyle, że sam opłacił jej to szkolenie.

Żeby pupil był śliczny

W branży zajmującej się upiększaniem pracuje też inna białostoczanka - Marta Karpowicz. Choć ona upiększa nie ludzi, a... psy. Swoją pasję odkryła na studiach, a właściwie zarabiając na nie w sklepie zoologicznym. To tam zobaczyła jak wielu jest chętnych do tego, by oddać do czesania i pielęgnacji swoje ukochane czworonożne pupile. Teraz więc z uśmiechem na ustach strzyże, goli i trymuje psy małe, duże i średnie. Nie przerażają jej ani kły, ani ostre pazury.

- Bo pies, kiedy ugryzie, to tylko wtedy kiedy coś go zaboli. Nigdy bez powodu, jak to tylko człowiek potrafi - przekonuje z zapałem strzygąc niemal do zera trzęsącego się jak osika ślicznego bolończyka.
Syndrom naszych czasów

- Część niegdyś popularnych zawodów w ogóle znika z rynku pracy. Wiele prac, zwłaszcza fizycznych, które były wykonywane przez naszych dziadków czy rodziców, dziś zastępuje nowoczesny park maszynowy - tłumaczy Edyta Jurczak-Pejko, specjalista z zakresu pracy, wykładowca w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Białymstoku. - Istnieje wiele różnych czynników, które determinują zapotrzebowanie na określone zawody, są to np.: zmiany demograficzne, poziom innowacyjności, postęp techniczny, poziom zamożności i wiele innych.

Jak wiele zmian w naszym życiu społecznym, i ta rewolucja rozpoczęła się jakieś 20 lat temu.
- Tak i mój zawód trafił tu z zachodu - mówi Krzysztof Leończuk, coach (trener) i ewaluator. - To po przełomie, w 1989 r. zaczęli do Polski przyjeżdżać specjaliści i pokazywać, w jaki sposób można się uczyć.

Nie zmieniło się to i dzisiaj. W Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Białymstoku pod koniec ubiegłego roku powstało Podlaskie Obserwatorium Rynku Pracy.

- Rozpoczęliśmy wówczas monitoring czterech portali: dwóch angielskich i dwóch amerykańskich związanych z rynkiem pracy - opisuje Edyta Dąbrowska z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Białymstoku. - Nasza praca polega na analizie zamieszczanych tam ogłoszeń o pracę. Bo to, co w tej chwili dzieje się na zachodnim rynku pracy będziemy obserwować za kilka lat na naszym.

Rozczarowałby się jednak ten, kto w takich "zawodach przyszłości" szukałby jakichś "kosmicznych" zajęć. Okazuje się, że kluczem do sukcesu na anglosaskim rynku pracy jest teraz wąska specjalizacja. Najlepiej w finansach.

- Ostatni ranking pokazuje, że najczęściej poszukiwanymi zawodami są: doradca ds. kredytów hipotecznych, specjalista analiz rozwoju i rynku, doradca inwestycyjny, specjalista ds. reklamy i agent sprzedaży bezpośredniej - wymienia Dąbrowska. - Zauważamy więc wzmożone zainteresowanie specjalistami od spraw finansowych i sprzedaży. Trzeba zwrócić uwagę, że poszukiwane są specjalizacje bardzo wąskie. Tuż za pierwszą dziesiątkę najbardziej poszukiwanych zawodów znalazł się np. broker reasekuracji, czyli osoba zajmująca się ubezpieczaniem kredytów. Bardzo są też poszukiwani radcy prawni specjalizujący się w fuzjach i przejęciach.

Jak zarobić, żeby nie stracić

Również w przypadku naszych bohaterów sukces przyniosła im tzw. wąska specjalizacja. Krzysztof specjalizuje się nawet w kilku dziedzinach: ekonomii społecznej, zarządzaniu projektami europejskimi, komunikacji.

- Mówiąc w dużym skrócie pasjonuje mnie wszystko to, co tak naprawdę związane jest z organizacjami pozarządowymi, albo dotyczy styku organizacji pozarządowych i samorządów - wyjaśnia.

To dzisiaj, zwłaszcza w dobie funduszy unijnych, świetny sposób na konkretne pieniądze. Ceny kursów potrafią wahać od kilkudziesięciu do nawet kilku tysięcy zł. Jeszcze więcej pieniędzy czeka na doświadczonych ewaluatorów. Jednak w ich przypadku praca nie należy do najłatwiejszych. Krzysztof wciąż uważa się za początkującego w tej dziedzinie.

- Często, przy bardzo dużych ewaluacjach, bywa że jedna osoba nie jest w stanie fizycznie tego zrobić - opowiada. - Słyszałem o ewaluacjach kosztujących i kilkaset tysięcy zł. Ale mówimy tu już o poziomie ministerstw, przygotowywanych przez cały sztab ludzi. Najprostsze ewaluacje zaczynają się od kilku tysięcy zł.

Dużo tańsze są z cała pewnością usługi wizażystki i "psiej stylistki". Profesjonalny makijaż wieczorowy kosztuje około 100 zł, zaś Marta Karpowicz za strzyżenie czyjegoś pupila bierze ok. 60 zł.

- Rynek pracy reaguje na potrzeby gospodarki. Pojawiające się nowe zawody są odpowiedzią na zgłaszany na rynku popyt - uważa Edyta Jurczak-Pejko. - Jednym z takich przykładów jest trener. Takich osób potrzebuje rynek z uwagi na konieczność ustawicznego kształcenia. Musimy permanentnie podwyższać czy też zmieniać nasze kwalifikacje, a trener czy coach mają nam w tym pomóc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna