Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biała flota musi odrobić straty

Ireneusz Sewastianowicz
fot. B. Chodkiewicz
Dopiero przełom czerwca i lipca przyniósł zdecydowaną poprawę pogody i na przystani zaroiło się od turystów. Praktycznie nie zdarza się już odwoływanie rejsów.

- Szybko nadrabiamy zaległości - zapewnia Sławomir Aleksandrowicz, szef Żeglugi Augustowskiej. - Nie policzyliśmy dokładnie, ale już około 20 tysięcy osób pływało w tym roku "Serwami", "Sajnem" i "Perkozem".

To porównywalne do poprzedniego roku i może wcale nie będzie źle.
Tradycyjnie największym zainteresowaniem cieszą się rejsy tzw. szlakiem papieskim do Studzienicznej i z powrotem. Trochę mniej chętnych jest już na wyprawy do ujścia Rospudy, które przed dwoma laty, gdy trwał konflikt o obwodnicę Augustowa, były niekwestionowanym przebojem sezonu.

Ceny jeśli trochę poszły do góry, to w zamian wydłużono czas trwania rejsów. Spośród atrakcji, znanych z poprzednich sezonów, żegluga nadal zapewnia wizyty na pokładzie Pustelnika, który zabawia dzieci, a następnie znika w jeziorowej toni.

- Teraz mamy też dla amatorów wypraw w kierunku Rospudy opowiadanie legendy o Gołej Zośce - mówi S. Aleksandrowicz. - Wkrótce postaramy się o krótkie koncerty na naszych statkach. Ciekawiej jest też na przystani. Stale przybywa eksponatów w muzeum, ruszyła też wreszcie kawiarenka.

W ubiegłym roku Żegluga Augustowska przewiozła ponad 100 tys. pasażerów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna