Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białoruś: Protesty wciąż trwają, ale Aleksandr Łukaszenka nie ustępuje. Przełom może przynieść spotkanie z Władimirem Putinem

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
SPUTNIK Russia/East News
Trzy tygodnie protestów na ulicach miast Białorusi nie złamały Łukaszenki. Nie zamierza on ustąpić, wybory uznaje za prawidłowe i demokratyczne.

Trzy tygodnie protestów na ulicach białoruskich miast nie złamały Aleksandra Łukaszenki.

Ludzie znów masowo stawili się na wiecu w Mińsku, domagają się ustąpienia prezydenta, potępiali sfałszowane wybory.

Odpowiedzią były ogromne siły porządkowe, ponad 140 osób trafiło do aresztów, gdzie są bici. Odbiera się akredytacje dziennikarzom, by ukryć prawdziwy obraz protestów.

Źródło:
RUPTLY

Być może przesilenie nastąpi po zbliżającej się wizycie Łukaszenki w Moskwie, gdzie będzie rozmawiał z Władimirem Putinem.

Protestujący skandowali: „hańba” i „odejdź”. I tak od wyborów 9 sierpnia, które uważa się za sfałszowane. Łukaszenko, który sprawuje urząd od 26 lat, mówi, że nie ustąpi i zaprzecza oszustwom wyborczym.

W niedzielę znów widziano Łukaszenkę w kamizelce kuloodpornej z karabinem w garści.

Wśród manifestantów wyczuwało się napięcie, bo ludzie, którzy mieli ze sobą balony, kwiaty i biało-czerwone flagi dostrzeli znacznie więcej milicji niż w dwie poprzednie niedziele, gdy odbywały się podobne wiece.

Niektórzy protestujący kładli się na ziemi, próbując powstrzymać milicjantów przed interwencją. Niektórzy kpili z prezydenta w jego 66. urodziny, niosąc kukłę karalucha i skandując: wszystkiego najlepszego, szczurze!

Wiele ulic zostało zablokowanych, aby uniemożliwić poruszanie się ludziom. Duża grupa demonstrantów ruszyła w kierunku rezydencji Łukaszenki w Pałacu Niepodległości, który był strzeżony przez milicję, wyposażoną w armatki wodne.

W okolicy pojawiły się transportery opancerzone, mniejsze protesty miały miejsce w miastach takich jak Brześć i Grodno.

Dziennikarze mają coraz większe problemy z relacjonowaniem wydarzeń, bo tylko w sobotę władze cofnęły akredytację 17 reporterom, w większości obywatelom Białorusi, którzy zgłaszają się do pracy dla zagranicznych mediów.

Wśród poszkodowanych było dwóch dziennikarzy rosyjskiego oddziału BBC. Niemcy wezwali ambasadora Białorusi w sprawie cofnięcia akredytacji dziennikarzowi.

Ten weekend był inny niż w poprzednie. Po blokadzie Placu Niepodległości w centrum Mińska, milicja ruszyła przeciwko protestującym. Po starciach pojawiły się oddziały prewencyjne: ostrzegawczo uderzały tarczami o ziemię, a potem spychały demonstrantów z drogi.

To, co stanie się na Białorusi, zależy od determinacji demonstrantów; postawy sił bezpieczeństwa Łukaszenki pozostaną wobec niego lojalne oraz decyzji podjętych na Kremlu. Putin dał już do zrozumienia, że obserwuje wydarzenia na Białorusi.

Wydawało się, że to ostatni przejaw poparcia Kremla dla Łukaszenki, który nie zawsze był pozytywnie postrzegany przez Rosję. Ale Putin zapowiedział utworzenie sił rezerwowych, by w razie potrzeby interweniować na Białorusi, chociaż „nie zostaną one wykorzystane, dopóki sytuacja nie wymknie się spod kontroli”.

Niepokoje na Białorusi wybuchły na początku sierpnia, po wyborach, które powszechnie uznano za sfałszowane.

Czołowa kandydatka opozycji Swietłana Cichanouska została zatrzymana dzień po wyborach i zmuszona do wyjazdu na Litwę, gdzie nadal przebywa i wzywa rodaków do protestów.

Białoruś była świadkiem bezprecedensowych demonstracji, a robotnicy strajkowali w głównych zakładach państwowych. Tysiące aresztowano, wielu było bitych i torturowanych. Co najmniej cztery osoby zginęły, a setki zostało rannych.

Unia Europejska i USA nie uznają białoruskich wyborów. UE przygotowuje sankcje wobec tych urzędników, których oskarża o sfałszowanie wyborów i rozprawianie się z opozycją.

Łukaszenko ubiegał się o szóstą kadencję, oficjalnie uzyskał 80 proc głosów. Cichanuoska mówi, że to ona wygrała z wynikiem 60-70 proc.

Najwybitniejsza liderka opozycji na Białorusi Maria Kolesnikowa została przesłuchana przez prokuratorów - podobnie jak laureatka literackiej nagrody Nobla Swietłana Aleksijewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Białoruś: Protesty wciąż trwają, ale Aleksandr Łukaszenka nie ustępuje. Przełom może przynieść spotkanie z Władimirem Putinem - Portal i.pl

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna