Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białostocka drogówka. Policjanci przed sądem będą wyjaśniać, czy fałszowali dokumenty

Diana Krasowska
Żaden z oskarżonych nie chciał złożyć w tej sprawie wyjaśnień i nie przyznał się do popełnienia zarzucanych czynów. (zdjęcie ilustracyjne)
Żaden z oskarżonych nie chciał złożyć w tej sprawie wyjaśnień i nie przyznał się do popełnienia zarzucanych czynów. (zdjęcie ilustracyjne) Anatol Chomicz
Pierwszy z funkcjonariuszy usłyszał jeden zarzut, drugi - aż osiem. Żaden nie przyznał się do winy i nie chciał składać wyjaśnień.

O niedopełnienie obowiązków podczas przeprowadzanych kontroli drogowych śledczy z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku oskarżyli dwóch policjantów białostockiej drogówki. Akt oskarżenia dotyczy okresu od września 2014 r. do marca 2015 r.

Andrzej R. usłyszał aż osiem zarzutów. 2 października 2014 r. funkcjonariusz miał zatrzymać kierowcę peugeota, który przekroczył dozwoloną prędkość o 47 km/h. Za to wykroczenie kierujący powinien zostać ukarany mandatem w wysokości minimum 300 zł i ośmioma punktami karnymi. Ale - jak twierdzi prokuratura - oskarżony zapisał w notatniku służbowym, że kierowca jechał o 30 km/h za szybko. Dzięki temu miał obniżyć wysokość mandatu do 100 zł i przyznać tylko cztery punkty karne.

Do podobnego zdarzenia doszło - według prokuratury - 4 grudnia 2014 r.: policjant zataił przekroczenie prędkości przez kierowcę opla, zapisał - zamiast 32 km/h - 19 km/h i „darował” co najmniej 150 zł i cztery punkty.

Zobacz też Tragiczny wypadek we wsi Jabłońskie. Zderzyły się tiry. Nie żyją dwie osoby. NOWE INFORMACJE [FOTO]

Andrzej R. odpowie przed sądem również za przyjmowanie łapówek. Miał bowiem zataić spowodowanie kolizji przez kierowcę scanii i dostać za to 200 zł. Inny zarzut dotyczy zatajenia przekroczenia prędkości o 21 km/h przez kierowcę volvo. W zamian za to funkcjonariusz przyjął 50 zł łapówki - twierdzi prokuratura.

Natomiast drugiemu oskarżonemu Piotrowi L. prokurator zarzucił zatajenie wykroczenia popełnionego przez zatrzymanego kierowcę. Kierujący złamał zakaz wjazdu pojazdów powyżej ośmiu ton na jednej z ulic. Oskarżony miał wypisać mu mandat w wysokości 100 zł i nie obciążyć punktami karnymi, a za powód kontroli w notesie służbowym - podać niezapięcie pasów. Dzięki temu kierowca mógł „oszczędzić” na mandacie co najmniej 150 zł i nie otrzymać dodatkowych czterech punktów karnych.

Żaden z oskarżonych nie chciał złożyć w tej sprawie wyjaśnień i nie przyznał się do popełnienia zarzucanych czynów. Obaj zostali jednak zawieszeni w obowiązkach służbowych, są pod dozorem policji, a ponadto zastosowano wobec nich poręczenie majątkowe.

Grozi im od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

Maria Andrejczyk gwiazdą igrzysk w Rio 2016. Zobacz zdjęcia pięknej oszczepniczki (zdjęcia)

Maria Andrejczyk gwiazdą igrzysk w Rio 2016. Zobacz prywatne...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna