Producentem Grotów jest znana Fabryka Broni Łucznik w Radomiu. Każdy karabinek (+ 4 magazynki po 30 naboi kosztuje 9,6 tys. zł.)
- Jest to realizacja założeń naszego dyrektora generalnego, który uważa, że straż leśna powinna być dobrze uzbrojona. Jako leśnicy, wszyscy mamy takie zdanie, bowiem jesteśmy formacja paramilitarną. W dobrą broń trzeba inwestować, bo to jest podstawa działania naszych jednostek, która zapewnia też poczucie bezpieczeństwa, bowiem taka broń na pewno działa odstraszająco – mówi dyrektor białostockiej RDLP Andrzej Józef Nowak.
Jak dodaje dyrektor, karabinki automatyczne, które otrzymała białostocka RDLP, to broń uznawana za niezawodną i jedną z najlepszych na świecie, która doskonale sprawdziła się już podczas wojny na Ukrainie. W Polsce korzysta z niej już m.in. Straż Graniczna, WOT czy komandosi.
Czytaj również:
- Dzisiaj otrzymaliśmy 51 karabinków automatycznych Grot, ale wcześniej dostaliśmy ich 11, więc łącznie mamy 62 karabinki. A ponieważ w rejonie działania RDLP mamy 31 posterunków straży leśnej (jeden w każdym nadleśnictwie) to każdy z nich dysponuje dwiema jednostkami broni automatycznej dla dwóch strażnika. Mają też pistolety Glock – przyznaje dyrektor białostockiej RDLP.
W karabinki Grot wyposażeni są strażnicy leśni z takich nadleśnictw jak m.in. Dojlidy, Żednia, Czarna Białostocka, Surpaśl czy Knyszyn (jeśli chodzi o te najbliżej Białegostoku), a także Białowieża.
- Dodam, że mamy 11 nadleśnictw (np. Płaska, Białowieża, Hajnówka, Bielsk Podlaski, Nurzec) położonych wzdłuż granicy z Białorusią oraz trzy znajdujące się przy granicy z Rosją (białostocka RDLP obejmuje też część Warmii i Mazur – red.) – wylicza Andrzej Józef Nowak.
Czytaj również:
Dyrektor przyznaje też, że straż leśna, jako formacja paramilitarna, w razie konfliktu, może być ewentualnym wsparciem dla wojska, straży granicznej czy policji.
– To jest nawiązanie do tradycji przedwojennych, gdy było przysposobienie wojskowe leśników, a nasza formacja liczyła 13 tys. ludzi. Bardzo prężnie na tym polu działała licząca 49 nadleśnictw dyrekcja lasów w Białowieży (a nie w Białymstoku jak dzisiaj) – wspomina szef podlaskich leśników.
Nowy rodzaj broni oznacza konieczność szkoleń i jak zapewnia dyrektor, strażnicy leśni takowe przechodzą. Szkolą ich np. byli żołnierze GROM-u, a zajęcia odbywają się w okolicach Czerwonego Boru (okolice Łomży), w Zielonej koło Białegostoku albo na strzelnicach leśników.
Czytaj również:
- Instruktażu naszym strażnikom udzielają ludzie z dużym stażem, doświadczeniem i wiedzą, więc po prostu warto korzystać z ich umiejętności. W tym roku strażnicy mieli już jedno takie kompleksowe szkolenie i już planujemy następne, bowiem zależy nam na tym, aby nowa broń była bezpieczna dla wszystkich, którzy są w nią wyposażeni – podkreśla dyrektor Nowak.
Zapewnia też, że na razie strażnicy nie musieli używać Grotów i ma nadzieję, że tak zostanie. Najważniejszy jest komfort pracy, bo strażnik musi się czuć bezpiecznie.
- Ten karabin będzie dodatkowym uzbrojeniem, które ma działać profilaktycznie i odstraszająco, np. na kłusowników czy inne formy szkodnictwa leśnego. Mam nadzieję, że nie będę musiał go używać w praktyce, a jedynie na strzelnicy - mówi Wojciech Borys strażnik leśny z Nadleśnictwa Czarna Białostocka i dodaje, że broń automatyczna nie jest mu nieznana, bo w czasie służby wojskową strzelał z karabinka kbk AK, czyli słynnego kałasznikowa.
Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?