Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białostocki magik czaruje w Mam Talent

Łukasz Roszkowski [email protected]
Archiwum Tomasza Sadowskiego
Białostocki iluzjonista Tomasz Sadowski wystąpił w jednym z ostatnich odcinków "Mam Talent". Magik postanowił uchylić nam rąbka tajemnicy swojego, jak się okazuje, trudnego zawodu.

- Zajmuję się iluzją od dziewięciu lat. Obejrzałem kiedyś kilka odcinków z występów Davida Coperfielda. Jego pokazy tak mnie zainteresowały, że postanowiłem poszukać informacji na temat sztuki iluzji - opowiada o początkach swojej kariery Tomasz Sadowski. - Przez przypadek znalazłem w bibliotece książkę, w której było zdradzonych kilka drobnych sekretów iluzji.

Na początku swojej przygody z iluzją młody białostoczanin występował przede wszystkim dla rodziny w szkołach i przedszkolach. Z biegiem czasu uczył się nowych sztuczek oraz inwestował w sprzęt, który jest niezbędny do wykonywania efektownych pokazów. Przez kilka kolejnych lat magik oczarował rzesze mieszkańców nie tylko Białegostoku, ale również regionu i całego kraju. Młody artysta na scenie występuje razem ze swoją asystentką Katarzyną Moroz.

Wydawać by się mogło, że iluzja jest prostym zajęciem. - Nie ukrywam, sztuka iluzji wymaga dużo pracy. Nad nową choreografią czy też pokazami ćwiczymy w zależności od czasu, którym dysponujemy. Staramy się jednak trenować około dwóch godzin dziennie. Najlepszą zapłatą dla nas jest zadowolenie publiczności po występie - przyznaje iluzjonista.

W między czasie zapisał się do jedynego w Polsce klubu magików - Jest to Krajowy Klub Iluzjonistów w Łodzi. Jestem jego członkiem od pięciu lat. Raz do roku klub jest organizatorem Światowego Kongresu Iluzji. Przyjeżdżają na niego światowej sławy iluzjoniści - mówi młody białostoczanin.

Kolejnym krokiem w jego karierze był udział w programie Mam Talent. Wraz ze swoją partnerką pokazali zatrważający widzów oraz członków jury pokaz. Jednak zanim wystąpili przed jury brali udział w precastingu - Było to spotkanie z reżyserem. Sprawdzane było wtedy obycie z kamerą potencjalnych kandydatów - uchyla rąbka tajemnicy Sadowski. - Po pewnym czasie zadzwoniono do nas i zaproszono na nagranie z jurorami. Podczas pobytu w teatrze w Warszawie mieliśmy okazję np. poznać sobowtóra Michaela Jacksona. Był identyczny jak ten prawdziwy. Miał nawet tatuaże w tych samych miejscach. - dodaje iluzjonista

Czy białostoczanin przeszedł do dalszej części programu przekonamy się piętnastego października.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna