Białostoczankom zabrakło sił w I połowie

W drugoligowych derbach województwa szczypiornistki GUKS Dwójka Łomża (lider) po raz drugi w tym sezonie ograły białostocki KPR TPD. Tym razem jednak łomżanki musiały się mocno napracować by wygrać z białostoczankami.

– Derby zawsze rządzą się swoimi prawami – podkreślał po meczu trener Dwójki Stanisław Niedbała. – To był zdecydowanie trudniejszy mecz niż nasze poprzednie starcie, szczególnie w pierwszej połowie, gdzie zespół z Białegostoku naprawdę zagrał bardzo przyzwoite zawody.

W pierwszych 30 min. białostoczanki dzielnie opierały się liderowi rozgrywek. Chociaż łomżanki od początku wyszły na prowadzenie i miały cztery bramki przewagi (11:7), to gospodynie odrobiły większość strat i do przerwy przegrywały tylko różnicą 1 bramki. Mogły nawet remisować, ale w sytuacji sam na sam lepsza od szczypiornistki KPR-u okazała się bramkarka Dwójki Aneta Zadroga.
Doświadczona bramkarka z Łomży na początku drugiej połowy wręcz zamurowała dostęp do bramki Dwójki. Zespół z Białegostoku na pierwsze trafienie w tej odsłonie musiał czekać do 15 minuty.

Wtedy jednak łomżanki prowadziły już 22:14, a pierwsze skrzypce grały siostry Szymborskie: Amanda i Aleksandra. Pierwsza z nich rzuciła 13, a druga 10 bramek. – Pierwsza połowa kosztowała nas bardzo dużo i w drugiej już zabrakło nam sił – tłumaczył trener zespołu z Białegostoku Krzysztof Wieczorek.

– Do tego nie potrafiliśmy zatrzymać Amandy Szymborskiej, która już teraz powinna grać w ekstraklasie. Generalnie zaś spotkaliśmy się z zespołem z pierwszej ligi – chwalił rywalki Wieczorek.

KPR TPD Białystok – GUKS Dwójka Łomża 21:33 (14:15)
KPR: Matela – Bursiewicz 9, Ostrowska 4, Refsnes 2, Godlewska 2, Zimnoch 2, Wysocka 1, Stoma 1, Piotrowska, Justyna Szymborska, Michalak, Anisko, Fiedorczuk,
Dwójka: Bałdowska, Zadroga – Amanda Szymborska 13, Aleksandra Szymborska 10, Konert 4, Zawadzka 3, Matysek 3, Dąbkowska, Rutkowska, Piaskowska, Bednarska.