Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białowieża. Matka i córka z zarzutami. U młodszej to recydywa

arek
A. Janiuk
Za szarpanie się z policją będzie sąd

W sądzie będzie miała swój finał szarpanina z policją, do której doszło podczas Nocy Kupały 2 lipca.

Jak opisuje hajnowska policja, jeden z uczestników imprezy, 21-letni Daniel N., zaczął ubliżać funkcjonariuszowi pilnującemu porządku. Kiedy ten chciał go wylegitymować, tłumek gromadzących się wokół osób zaczął zachowywać się agresywnie. W stronę policji poleciały wyzwiska, doszło też do przepychanki.

Wśród osób, które miały brać udział w białowieskiej zadymie, szczególnie „wyróżniały się” cztery osoby.

To 24-letnia Barbara P. i 47-letnia Elżbieta P., córka i matka, mieszkanki gminy Białowieża, oraz dwaj młodzieńcy z Hajnówki: 21-latek i 19-latek. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani 4 i 5 lipca pod zarzutem naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia policjanta. Do tej pory nie byli karani.

Panie P. są zaś doskonale znane organom ścigania. To matka i siostra Dawida P., karanego już wcześniej kibola-narodowca. Zresztą Barbara P. (siostra) też nie po raz pierwszy usłyszała zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza. W 2013 r. sąd skierował ją na 6 miesięcy prac społecznych za podobny czyn. Wtedy poszkodowanym był bielski policjant.

Cała ta trójka od lat w Hajnówce albo zakłócała przebieg uroczystości państwowych za co była sądzona, albo, jak ostatnio, współorganizowała wspólnie z ONR marsz ku czci Żołnierzy Wyklętych m.in Romualda Rajsa „Burego”, odpowiedzialnego za brutalną pacyfikację kilku podlaskich wsi.

Śledczy zarzucają też kobietom utrudnianie policji wykonywanie czynności służbowych.

W rozmowie z „Wyborczą” Barbara P. wszystkiemu zaprzecza twierdząc, iż to nie o nią i jej matkę chodzi, ale o inne kobiety. Ona miała rzekomo tylko tę sytuację widzieć, ale wcale nie brała udziału w awanturze z policją. - A może coś wam się pomyliło?

- Mamy dowody, nagrania. Jakby coś z naszej strony było nie tak, w sieci byłyby już filmy i zdjęcia pokazujące, jaka to policja jest opresywna - zapewnia jeden z hajnowskich policjantów. - Z naszej strony wszystko było zgodnie z przepisami.

- Teraz są przesłuchiwani świadkowie zdarzenia. Pięciu osobom postawiono w tej sprawie zarzuty. Mają zakaz opuszczania kraju i dozór policyjny - informuje Jan Andrejczuk, szef hajnowskiej prokuratury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna