Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. 3 lata bezwzględnego więzienia dla mężczyzny oskarżonego o porwanie żony i córki z ulicy Dziesięciny (zdjęcia)

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Oskarżony był tymczasowo aresztowany. Po wypuszczeniu na wolność ani razu nie stawił się w sądzie. Nie było go również na publikacji orzeczenia
Oskarżony był tymczasowo aresztowany. Po wypuszczeniu na wolność ani razu nie stawił się w sądzie. Nie było go również na publikacji orzeczenia Izabela Krzewska/ Polska Press
Prócz kary pozbawienia wolności, a także nawiązek na rzecz obu pokrzywdzonych w wysokości po 10 tys. zł, Sąd Rejonowy w Białymstoku zastosował wobec Cezarego R. 10-letni zakaz zbliżania się i kontaktowania z żoną oraz córką. Orzeczenie nie jest prawomocne.

- Ta kara jest surowa, ale sprawiedliwa, biorąc pod uwagę okoliczności nagannego zachowania pana oskarżonego. Nie sposób godzić się z tego rodzaju postawą i zachowaniem, gdzie sprawca nie tylko naraża osoby najbliższe, ale również nie respektuje orzeczeń sądowych, przejmuje sprawiedliwość we własne ręce i dopuszcza się czynów, jakie miały miejsce w niniejszej sprawie karnej - uzasadniała piątkowy wyrok sędzia Alina Dryl.

Sąd uwzględnił traumę i obawy żony Cezarego R. Uznał, że aby chronić kobietę i córkę, zasadne będzie wydanie oskarżonemu zakazu zbliżania się na odległość mniejszą niż 50 metrów, a także bezpośredniego i pośredniego kontaktu telefonicznego i przez internet przez okres 10 lat. Wyjątek stanowią rozprawy sądowe.

- Okres tego zakazu jest długi. Ma zapewnić prawidłowy rozwój dziecka, spokój i bezpieczeństwo zarówno matki, jak i dziecka - tłumaczyła sędzia.

Czytaj też: Białystok. Proces ws. porwania Amelki i jej matki. Sąd przesłuchał pokrzywdzoną [zdjęcia]

O tej sprawie mówiła cała Polska. Rodzina R. mieszkała w Niemczech. W pewnym momencie pani Natalia zabrała córkę i wróciła do swojego rodzinnego miasta - Białegostoku. Powodem ucieczki miała być przemoc domowa. Kobieta złożyła pozew rozwodowy. Jej mąż starał się w sądzie o wydanie mu córki. Postępowanie w obu instancjach zakończyło się jednak dla niego niekorzystnie.

Cezary R. tłumaczył potem śledczym, że zdecydował się zabrać córkę ze strachu o jej bezpieczeństwo. Uważał, że w domu rodzinnym jego żony dochodziło do przemocy fizycznej i psychicznej. Do tego Natalia R. miała narażać ich córkę szybko jeżdżąc samochodem i wdrażając program polskich szczepień, choć urodzona w Niemczech dziewczynka miała już szczepienia według tamtejszych dawek i harmonogramu.

Do uprowadzenia 3-letniej dziewczynki i jej 26-letniej matki doszło około godz. 10 na ul. Dziesięciny w Białymstoku. 7 marca 2019 r. Cezary R. i jego zamaskowany wspólnik Łukasz K. czekali na Natalię R. Kobieta trzymająca córkę na rękach została wciągnięta do samochodu napastników. Na sąsiedniej ulicy sprawcy zmienili samochód i nim uciekali dalej. Scena porwania i wołanie kobiety o pomoc dotarła do świadków, którzy zaalarmowali policję. Ta rozpoczęła obławę. Uruchomiono procedurę Child Alert. To program ogólnospołecznego alarmu wszczynanego w przypadku zaginięć dzieci, gdzie istnieje podejrzenie, że ich życie może być zagrożone (na tamten czas taki alarm był wcześniej wszczynany zaledwie dwa razy). Nastąpiła ogromna mobilizacja służb, mediów i społeczeństwa. Były blokady drogowe i kontrole na zachodniej granicy Polski. Spodziewano się, że oskarżony może wywieźć pokrzywdzone do Niemiec.

Okazało się, że wciąż byli w Polsce. Noc ukrywali się w lesie pod Tykocinem. Drzwi były zablokowane. Natalia R. twierdziła, że nie mogła uciec. Była też straszona, że straci córkę. 8 marca poszukiwani ruszyli znów w trasę. W pow. ostrołęckim między porywaczami doszło do kłótni. Wspólnik Cezarego R. chciał się wycofać. W trakcie szarpaniny użył gazu łzawiącego i pomógł pokrzywdzonym w ucieczce. Obie wsiadły do zatrzymanego na drodze auta, którego kierowca odwiózł je na policję. Jeszcze tego samego dnia mundurowi zatrzymali obu mężczyzn podejrzewanych o uprowadzenie.

Zobacz także: Próba porwania na osiedlu Leśna Dolina w Białymstoku została zmyślona przez chłopca! (zdjęcia)

Łukasz K., który przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze, został już prawomocnie skazany na karę roku więzienia.

Po zatrzymaniu Cezary R. był tymczasowo aresztowany przez pół roku. 36-latek wypuszczony na wolność, ani razu nie stawił się w sądzie. Groziło mu 5 lat więzienia. Odpowiadał za bezprawne pozbawienie wolności córki i żony oraz nielegalne podłożenie w samochodzie żony lokalizatora GPS. 3 lata więzienia to kara łączna za oba te czyny.

Mężczyzna do zainstalowania GPS przyznał się, do porwania nie. Twierdził, że żona dobrowolnie wsiadła z nim do auta, nie krzyczała, nie wzywała pomocy. On nie stosował przemocy, mógł kobietę popędzać i ewentualnie "lekko dopchnąć", gdyż się ociągała. Ponad to, zdaniem mężczyzny nie można mówić o uprowadzeniu, bowiem ma pełnię władzy rodzicielskiej i może decydować o miejscu pobytu córki. Jego obrońca domagał się uniewinnienia.

Wersję Natalii R. potwierdzili przesłuchiwani w procesie naoczni świadkowie. I to właśnie ich zeznania sąd uznał za wiarygodne. Na ogłoszeniu wyroku był obecny jedynie prokurator, który jest usatysfakcjonowany obrotem spraw. Orzeczona kara była nawet surowsza, niż ta, o którą wnioskował oskarżyciel publiczny - 2,5 rok i więzienia i 2-letni zakaz zbliżania się.

- Wstępna ocena wskazuje na to, że wyrok jest jak najbardziej słuszny - skomentowała prokurator Anna Wasilczuk z ramienia Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.

Wyrok nie jest prawomocny.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Białystok. 3 lata bezwzględnego więzienia dla mężczyzny oskarżonego o porwanie żony i córki z ulicy Dziesięciny (zdjęcia) - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna