Skazaniec trafił za kratki m.in. za kradzieże i udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Odsiadka kończy mu się w 2025 roku. Tymczasem 13 kwietnia ub. roku więzienny medyk udzielał mu porady. Osadzony domagał się skierowania na specjalistyczne badanie u urologa. Lekarz uznał, że jest to nieuzasadnione. Arkadiusz Ż. zdenerwował się. Zaczął mu grozić, wyzywać. Zapowiedział złożenie pozwu cywilnego.
W efekcie jednak sam ponownie stanął przed sądem. Lekarz – w tym przypadku traktowany jako funkcjonariusz publiczny podczas pełnienia obowiązków służbowych – jest szczególnie chroniony przez prawo. A atak na niego to przestępstwo. Arkadiusz Ż. został oskarżony o „stosowanie wobec pokrzywdzonego groźby bezprawnej popełnienia na jego szkodę przestępstwa i znieważenie słowem powszechnie uważanym za obelżywe”, za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Więźniowie chętnie piszą skargi. Chcą Play Station i kablówkę
Sąd pierwszej instancji skazał go na 4 miesiące więzienia. To orzeczenie zaskarżyły obie strony. Prokuratura chciała zaostrzenia kary do roku więzienia. Adwokat uniewinnienia. Obrońca tłumaczyła, że oskarżony martwił się o swoje zdrowie, a medyk był arogancki.
– Zachowanie oskarżonego mogło być odebrane jako prowokujące, ale jego celem nie było znieważenie lekarza – dodała. Sugerowała również, że skierowanie sprawy do prokuratury miało być krokiem wyprzedzającym i zniechęcającym jej klienta do złożenie pozwu cywilnego.
Funkcjonariusz Aresztu Śledczego miał strzec więźnia w szpitalu. Upił się razem ze znajomym
Po wysłuchaniu w poniedziałek mów końcowych, sąd odwoławczy obie apelacje uznał za bezzasadne i wyrok z pierwszej instancji utrzymał. Jest on prawomocny.
– Nic nie stało na przeszkodzie, aby skazany dochodził swoich praw na drodze cywilnej. Mógł złożyć skargę na niewłaściwą opiekę medyczną, bez użycia groźby bezprawnej, nie posuwając się do czynu, który określany jest czynem karalnym – tłumaczył sędzia Marek Wasiluk z Sądu Okręgowego w Białymstoku.
Białystok. Skorumpowany „klawisz” został skazany. Razem z recydywistą
Każdego roku w podlaskich jednostkach penitencjarnych dochodzi do napaści na funkcjonariuszy publicznych. Są to osoby, które mają najwięcej do czynienia z osadzonymi, czyli strażnicy więzienni, wychowawcy, czy lekarze. W 2017 r. miały miejsce dwa takie przypadki. W 2018 r. – trzy. Od początku tego roku - już dwa.
– Każdy przypadek musimy zgłaszać organom ścigania – mówi mjr Michał Zagłoba z Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Białymstoku.
Tu oglądasz: Rosną ceny. Żywność i paliwo coraz droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?