Znany w kraju biznesmen Marek F. jest jednym z głównych podejrzanych w aferze podsłuchowej dotyczącej rozmów prowadzonych w warszawskiej restauracji Sowa i Przyjaciele.
Wczoraj Marek F. stawił się w Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku. Tu usłyszał zarzuty dotyczące założenia podsłuchu w siedzibie firmy handlującej węglem z Bielska Podlaskiego.
- Marek F. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i skorzystał z przysługującego mu prawa do odmowy składania wyjaśnień - powiedział Adam Kozub, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.
W tej sprawie - oprócz Marka F. - jest jeszcze dwóch innych podejrzanych. Już wcześniej usłyszeli zarzuty związane z podsłuchami w Bielsku.
Dla dobra postępowania, prokuratura nie zdradza żadnych szczegółów tego śledztwa. Wiadomo jedynie, że jest ono przedłużone do 2 maja tego roku. A trwa od lipca ubiegłego roku.
Z informacji, które latem publikowały ogólnopolskie media wynika, że podsłuch do bielskiej firmy miał trafić w teczce razem z dokumentami od jej kontrahenta.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?