Znalazł się wśród nich jeden uczeń i jeden student. Jak twierdzą pracownicy białostockiej Izby Wytrzeźwień, była to o tyle wyjątkowa noc, że aż połowa "klientów" rano opłaciła swój nocleg. A opłata jest niebagatelna, bo wynosi 250 zł.
- Zazwyczaj nasi klienci nie mają przy sobie takich pieniędzy, a tym razem aż połowa z nich dysponowała taką kwotą - mówi jedna z pracownic Izby Wytrzeźwień w Białymstoku.