Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Dyrektor teatru TrzyRzecze będzie przesłuchany (zdjęcia)

Izabela Krzewska
To miało być tylko analiza apelacji. Sąd chce jednak przesłuchać Rafała Gawła.

Rafał Gaweł to znany w Białymstoku dyrektor Teatru TrzyRzecze i szef Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który upublicznił kuriozalne uzasadnienie prokuratury, że swastyka nie musi propagować faszyzmu, bo w Azji jest uznawana za symbol szczęścia. Mniej oficjalnie - to przedsiębiorca. W zeszłym roku został skazany nieprawomocnie na 4 lata więzienia za szereg oszustw i usiłowań na kwotę ponad 700 tys. zł. Odwołał się od wyroku, ale na czwartkowej rozprawie się nie stawił. Nie musiał. W jego imieniu miała wystąpić adwokat. Do mów końcowych jednak nie doszło.

- Sprawa jest wielowątkowa i wyjątkowo obszerna jeśli chodzi o materiał dowodowy - tłumaczyła sędzia Alina Kamińska. Trzeba wyjaśnić wszystkie okoliczności i, w tym celu, osobiście przesłuchać oskarżonego Rafała Gawła (obecnie mieszka w Warszawie). To rzadka sytuacja w sądach odwoławczych. Następna rozprawa 6 marca.

- Na pewno się stawię - zapewnia Rafał Gaweł. - Bardzo się cieszę, że sąd apelacyjny pochylił się nad tą sprawą i pojawiły się jakieś wątpliwości, które wymagają wyjaśnienia.

Gaweł pierwszy wyrok usłyszał w lipcu ub. To jeszcze lata 2001-2012 obejmują stawiane mu zarzuty. Ich lista jest długa, tak samo jak lista pokrzywdzonych. Są wśród nich przedsiębiorcy z całego kraju, którym Gaweł miał nie płacić za odebrany towar. Jest też bank (który oszukał na ponad 220 tys. zł) oraz Fundacja im. Stefana Batorego, skąd Gaweł wyłudził dotację wysokości 109 tys. zł. Została ona przyznana Stowarzyszeniu TrzyRzecze na projekt walki z dyskryminacją. Ale według sądu tak nie było. Skazany przedstawiał zaś „lewe” faktury, żeby rozliczyć dotację. Do tego fałszował dokumenty, skutecznie utrudniał dochodzenie roszczeń przez wierzycieli. Np. przez „pozorne obciążenie swojego wynagrodzenia” wysokimi alimentami (ponad 6 tys. zł).

W pierwszej instancji sąd prócz 4 latami więzienia, ukarał Gawła 12 tys. zł grzywny i kilkuletnimi zakazami prowadzenia stowarzyszeń i działalności gospodarczej. Mężczyzna ma też naprawić wyrządzoną szkodę. Obrona chce uniewinnienia, ponownego procesu lub przynajmniej warunkowego zawieszenia wykonania kary.

Przeciwnego zdania jest prokuratura. Uważa, że Rafał Gaweł powinien spędzić za kratkami 5 lat. 2 lata i 10 miesięcy więzienia domaga się zaś dla jego żony. Ona również została skazana za część oszustw popełnionych razem mężem, ale na karę w zawieszeniu. Tak samo jak Dorotę K., pod której nazwiskiem założona była firma, dzięki której dokonywano oszustw. Obrońcy obu kobiet walczą o ich uniewinnienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna