To strach przed umieszczeniem w poprawczaku tak sparaliżował Adama S., że 19-latek podrobił kilka dokumentów. Podał w nich dane brata swojej dziewczyny i sfałszował jego podpis.
Ustaliła to w czasie śledztwa Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ i już wysłała do sądu rejonowego akt oskarżenia przeciwko 19-letniemu Adamowi S.
Prokuratura nadzorowała dochodzenie w sprawie jazdy samochodem pod wpływem alkoholu. Pod koniec grudnia 2011 roku w Białymstoku zatrzymano i pobrano krew od mężczyzny, który podawał, że nazywa się Marek K. Jego tożsamość potwierdziła także młoda kobieta, która jechała z nim samochodem. Zapewniała, że to jej brat.
Ale zeznając już w czasie śledztwa, stwierdziła, że to nie był brat, a jej chłopak - Adam S. Przyznała, że skłamała, bo 19-latek był poszukiwany do odbycia kary. Twierdziła, że jest ojcem jej dziecka i chciała go uchronić przed poprawczakiem.
Prokuratura postawiła Adamowi S. zarzuty podrabiania dokumentów. Bo m.in. na mandacie, protokołach zatrzymania i pobrania krwi podpisał się jako Marek K. W sprawie zasięgnięto opinii biegłego z zakresu badania dokumentów, który jednoznacznie fałszerstwo potwierdził.
- Oskarżony Adam S. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu - mówi Wojciech Zalesko, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ.
Prokurator dodaje, że za fałszowanie dokumentów grozi mu kara od trzech miesięcy do nawet pięciu lat pozbawienia wolności.
19-letni Adam S. jest teraz tymczasowo aresztowany w innej sprawie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?