Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok jest rajem dla gapowiczów. Zobacz, gdzie łapią "kanary" (wideo)

Kamil Gopaniuk
archiwum
Czy w Białostockiej Komunikacji Miejskiej można jeździć na gapę bez żadnych konsekwencji? Wygląda na to, że tak. Sprawdziliśmy jak pracują kontrolerzy biletów.

W ciągu 3 godzin, przejeżdżając centrum i kilka dużych osiedli dziewięcioma różnymi autobusami natrafiliśmy na jedną kontrolę. Wygląda na to, że "szanse" na trafienie na popularnie nazywanych "kanarów" są bardzo małe.

Podróż autobusami po Białymstoku rozpoczęliśmy od ulicy Legionowej. Do Kopernika można było dojechać w spokoju.

Następnie wybraliśmy się autobusem 23 i 17 przemierzając okolice Wiejskiej, Pogodnej, Składowej, Hetmańskiej i Witosa. Na tych trasach również nie było kontroli. Dopiero na osiedlu Słoneczny Stok od pasażerów można było dowiedzieć się, że często kontrolują w "jedynce". Nie pozostało nic innego jak tylko sprawdzić tą informację.

Przejeżdżając tym autobusem całe osiedle Słoneczny Stok, również nikogo nie spotkaliśmy. Dopiero na Zwycięstwa wsiadło trzech mężczyzn. Jak tylko pojazd ruszył, wzięli się do pracy. "Bileciki do kontroli" - można było usłyszeć od jednego z nich. W autobusie każdy nerwowo zaczął szukać biletu. Trzy osoby jechały na gapę, starsza kobieta na widok kontroli zaczęła kasować bilet. - Kiedy pani kasuje ten bilet? - zapytał grzecznie "kanar". Kobieta zignorowała kontrolera. Ten jednak nie dawał za wygraną - Stanowczo tłumaczył, że już za późno i poprosił o dokument tożsamości. - Nie mam czasu, śpieszę się do lekarza - usłyszał w odpowiedzi od kobiety. Takie tłumaczenie nie pomogło.

Kontrolerzy po wystawieniu mandatów wysiedli na Alei Piłsudskiego. Innych "kanarów" nie spotkaliśmy. Jadąc dwukrotnie linią 21, które przejechało całe centrum przez Malmeda i Lipową, a kolejnym ulicą Zwycięstwa. Nie było też nikogo w "czwórce" również na Zwycięstwa. Na próżno było też oczekiwać kontroli na Hetmańskiej.

Warto wspomnieć, że jedyna kontrola, na którą natrafiliśmy odbyła się w kulturalny sposób.

Komentarz z magistratu:

Urszula Sienkiewicz, rzecznik Prezydenta Białegostoku: Informacje na temat liczby zatrudnionych kontrolerów w komunikacji miejskiej są niejawne. Bilety sprawdzane są w autobusach regularnie, codziennie. Są również okresy wzmożonych kontroli. Informacje o stratach jakie ponosi komunikacja miejsca przez gapowiczów są niepoliczalne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna