Informacja o znalezieniu niewybuchu wpłynęła do służb w piątek o godz. 9.26.
Na przedmiot przypominający niewybuch natrafiono podczas wymiany przyłączy wodno-kanalizacyjnych pod blokiem przy ul. Jurowieckiej 44.
Policjanci zabezpieczyli miejsce. Na czas działań saperów, 18 osób z dwóch klatek schodowych opuściło mieszkania.
- Kto by pomyślał. Tyle lat po wojnie, w ziemi jeszcze są bomby - dziwiła się przechodząca starsza pani.
- Przez tyle lat mieszkaliśmy na bombie. Dobrze, że dotąd nie wybuchła - mówił jeden z ewakuowanych.
Po godzinie 12 wszystko było już jasne. Patrol saperski rozwiał wątpliwości, stwierdzając, że to tylko kamień. Niebezpieczeństwo zostało zażegnane, a mieszkańcom ul. Jurowieckiej spadł z serca... kamień.