Wodociągi Białostockie mają kłopoty
Główne kłopoty ekonomiczne Wodociągów wynikają - zdaniem władz miasta - stąd, że od roku spółka próbuje uzyskać zgodę regulatora, czyli Wód Polskich, na nową taryfę opłat za wodę i odbiór ścieków dla mieszkańców. Do tego w ostatnim czasie doszły drastyczne podwyżki cen energii, gazu, ciepła, paliw, materiałów, które wykorzystujemy w realizowanych inwestycjach.
- Od lutego 2021 roku nasze utracone przychody to ok. 8 mln zł. Z kolei te uzyskane z dodatkowej działalności nie pokrywają nam strat, które generujemy na podstawowej naszej działalności - mówiła w czwartek [12.05.2022] Beata Wiśniewska, prezes Wodociągów Białostockich podczas otwarcia najnowszej inwestycji spółki: instalacji hermatyzacji i dezodoryzacji wybranych elementów oczyszczalni przy ul. Produkcyjnej.
Przedsięwzięcie ma poprawić jakość powietrza w pobliskich domach i osiedlach.
- Wcześniej wiatr mógł tam zanosić nieprzyjemne zapachy. Teraz to się zmieniło - mówił prezydent Tadeusz Truskolaski.
To finał wieloletniego unijnego projektu w ramach, którego powstała m. in. elektrownia fotowoltaiczna, pulsator na Pietraszach, zmodernizowano stawy infiltracyjne w Wasilkowie, przebudowano sieci kanalizacyjne. Wartość projektu to ponad 166 mln zł, z czego dofinansowanie z Unii to prawie 106 mln zł. Z kolejnymi inwestycjami może być jednak krucho, bo nie będzie skąd wziąć wkładu własnego.
Okazuje się, że spółka w maju utraciła płynność finansową. Ma problemy z regulowaniem bieżących płatności.
- Po raz pierwszy od wielu lat posiłkujemy się kredytem obrotowym i kupieckim. Przy takiej inflacji koszty obsługi zadłużenia też znacznie wzrosły - mówiła prezes. - Bez urealnienia taryf sytuacja nie tylko w naszej spółce, ale branży wodociągowej w kraju, będzie się pogarszać.
W przypadku białostockich Wodociągów nie tylko odbija się to na bieżącej działalności ekonomicznej, ale przełoży się na spadek inwestycji.
- Obniży się przez to komfort życia mieszkańców, a w przyszłości przełoży się na drastyczny i skokowo wzrost cen wody podobny do tego, który jest obecnie na rynku energii elektrycznej i gazu, gdzie sztucznie były wstrzymywane - tłumaczyła Beata Wiśniewska.
Dlatego Wodociągi starają się o akceptację podwyżki w wysokości 2 zł na mieszkańca.
- To nie przyniosłoby nam zysków, ale pozwoliło pokryć koszty bieżącej działalności. My jesteśmy przedsiębiorstwem energożernym. Koszty energii wzrosły o 60 proc. W przypadku gazu spodziewamy się, że będzie to kilkaset procent. A woda przecież nie płynie z rzeki do kranu. Musi zostać uzdatniona - wyliczała prezes.
Jeszcze ostrzej postawę Wód Polskich, a szerzej rządu, określił prezydent. Brak zgody na taryfę uznał za przejaw niszczenia spółki i samorządu.
- Również, by przejąć krytyczną infrastrukturę wodociągową, bo do tego może dojść, w przypadku niewypłacalności spółki - mówił Tadeusz Truskolaski.
Agnieszka Giełażyn-Sasimowicz, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Białymstoku Państwowego Przedsiębiorstwa Wody Polskie przyznaje, że 14 lutego 2022 r. dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Białymstoku po raz trzeci odmówił zatwierdzenia taryfy dla miasta Białystok i gminy Wasilków oraz nałożył obowiązek przedłożenia poprawionego wniosku.
- Powodem odmowy była zła konstrukcja wniosku taryfowego, zawyżone koszty amortyzacji oraz doliczone do ceny odprowadzania ścieków, a tym samym przerzucone na mieszkańców, koszty związane z oczyszczaniem wód opadowych i roztopowych dostających się do kanalizacji sanitarnej - tłumaczy rzecznik. - Dyrektor RZGW stwierdził także, że mimo uwag i obowiązku poprawienia taryfy wniosek ten nadal nie został zmieniony.
Wodociągi Białostockie ponownie złożyły odwołanie od decyzji Dyrektora RZGW w Białymstoku do organu II instancji tj. Prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Zostało ono odrzucone, a prezes Wód Polskich stwierdził kolejny raz konieczność poprawy wniosku.
- Do dziś do dyrektora RZGW w Białymstoku nie wpłynął nowy wniosek taryfowy - podkreśla Agnieszka Giełażyn-Sasimowicz. - Wodociągi Białostockie nie poprawiając wniosku, przedłużają tym samym postępowanie administracyjne i opracowanie prawidłowej i ostatecznej konstrukcji nowej taryfy.
Dodaje, że Wody Polskie na żadnym etapie postępowania administracyjnego nie kwestionowały zasadności planowanych inwestycji, a jedynie sposób ujęcia w taryfie kosztów amortyzacji.
- W ocenie regulatora, Wodociągi powinny skalkulować wniosek taryfowy w taki sposób, by nie zawyżać kosztów amortyzacji, nie doliczać do ceny odprowadzania ścieków kosztów związanych z oczyszczaniem wód opadowych i roztopowych dostających się do kanalizacji sanitarnej, gdyż jest to zadanie własne gminy - zaznacza rzecznik.
Jak dodaje, spółka miejska powinna ponadto uwzględnić opłaty abonamentowe dla: odbiorców rozliczanych na podstawie odczytu wodomierzy lub przeciętnych norm zużycia wody, obiorców otrzymujących faktury w wersji papierowej lub elektronicznej oraz wyodrębnić grupę taryfową obejmującą gminy, które pobierają wodę z publicznych zdrojów na cele (zasilania fontann, przeciwpożarowe, do zraszania publicznych ulic i terenów zielonych).
- Wodociągi Białostockie nie składając nowego, poprawionego wniosku przedłużają termin zatwierdzenia taryfy i tym samym działają na niekorzyść mieszkańców i przedsiębiorstwa - podkreśla Agnieszka Giełażyn-Sasimowicz.
Prezes Wodociągów Białostockich przyznała, że spółka złożyła skargę na regulatora do sądu wojewódzkiego w Warszawie.
- Niech sąd rozstrzygnie po czyjej stronie jest racja - dodała Beata Wiśniewska.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?