– Stwierdzenie stanu, w jakim znajdował się pokrzywdzony, nie wymagało żadnej specjalistycznej wiedzy medycznej – mówiła sędzia Marzanna Chojnowska zdaniem sądu Okręgowego w Białymstoku. Tymczasem, żaden z ochroniarzy nie wezwał karetki, nie przeniósł Krzysztofa K. w bezpiecznie miejsce, nie ułożył na boku, żeby nie zadławił się wymiocinami. Mało tego, wciągnęli go do przedsionka, by w momencie, kiedy bracia 24-latka wybili szyby, ponownie wywlec go na chodnik.
„Byliśmy pewni, że ktoś już zadzwonił po pogotowie. Bałem się o własne życie, nie widziałem uderzenia” – tak tłumaczyli się oskarżeni Piotr K., Rafał J. i Piotr O. To oni, spośród sześciu skazanych już ochroniarzy w I instancji, odwołali się wyroku. Dostali od 3 miesięcy do pół roku więzienia w zawieszeniu. Orzeczenie jest prawomocne, bo sąd oddalił we wtorek ich apelacje.
Zobacz też Klub Prognozy. Pobicie i śmierć. Siedmiu ochroniarzy znów trafiło na ławę oskarżonych
– W zachowaniu oskarżonych zabrakło wyobraźni, racjonalnego logicznego myślenia, niezrozumienia roli, w jakiej znaleźli się 8 kwietnia 2012 roku. Wszyscy byli tam jako ochrona tego klubu, nie tylko w rozumieniu budynku, mienia, spokoju podczas trwania imprezy, ale przede wszystkim również zapewnienia bezpieczeństwa ludziom tam przebywającym. O tym obowiązku zupełnie zapomnieli – podsumowała sędzia Chojnowska.
Ochroniarz, który uderzył Krzysztof K., za nieumyślne spowodowanie śmierci usłyszał już kilka lat temu prawomocny wyrok 3,5 roku więzienia. Pięciu innych skazanych zostało za pobicie brata ofiary.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?