Tarcze Antykryzysowe skierowane są do pracodawców, których firmy przeżywają m.in. spadek obrotów lub przychodów z powodu pandemii. Głównym celem tego wsparcia jest utrzymanie miejsc pracy i inwestycji publicznych, które są kluczowe dla przedsiębiorców, by utrzymać zlecenia. W ciągu 11 miesięcy pandemii (w ramach dwóch tarcz) z Polskiego Funduszu Rozwoju wypłacono 70 mld zł subwencji, a pomoc otrzymało pond 250 tys. firm, które zatrudniają 3,5 mln osób.
- Bardzo mocno postawiliśmy na to, aby przedsiębiorstwa takie jak np. Biacomex (dealer samochodowy, firma turystyczna i transportowa - red.) utrzymały miejsca pracy. Utrzymanie miejsc pracy jest bowiem koniecznym warunkiem, aby jakąkolwiek pomoc otrzymać. I to się udaje, ponieważ polscy przedsiębiorcy mają taki gen zaradności, przetrwania, gen walki. I pokazali, że są w stanie walczyć o biznes, który bardzo długo budowali, często rodzinny biznes i mają nadzieję, że wrócimy do normalności. Że wrócimy do tego, co było jeszcze rok temu - mówił wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda.
Czytaj również: Rzecznik MŚP: Jarosław Gowin zapowiedział prace nad objęciem rekompensatami przedsiębiorców, których przychody spadły o ponad 70 proc.
Przypomniał, że w przypadku Biacomexu sprzedaż spadła, bo samochody to dla wielu dobro luksusowe, więc to było pierwsze z czego rezygnowali klienci nie wiedząc, co nasz czeka w przyszłości. Jednak druga połowa 2020 roku była już lepsza, załoga została w pracy, a minimalnie zmniejszono jedynie zakres godzin i wynagrodzenia.
- Każde stracone miejsce pracy to dramat rodzinny i często początek wielu problemów w rodzinie. Zagrożonych było 6,7 mln miejsc pracy, a straciło je tylko kilkadziesiąt tysięcy osób, bo w większości udało się te miejsca pracy utrzymać. I za to dziękuję przedsiębiorcom takim jak panowie, którzy o to walczyli. Najłatwiej było zredukować koszty i przeczekać trudny moment, ale to była droga na skróty i mało który przedsiębiorca z niej skorzystał - podkreślił wiceminister Buda.
- Nasza firma jest firmą rodzinną, która ma bardzo zdywersyfikowaną działalność. Sprzedajemy samochody marki Ford, Seat i Cupra, mamy serwisy tych marek oraz lakiernię. Poza tym prowadzimy działalność turystyczną: mamy kilkanaście autokarów turystycznych i biuro turystyczne. Zatrudniamy 106 osób. Pandemia w marcu zeszłego roku bardzo nas zaskoczyła, a spadek obrotów w kwietniu i maju był dramatyczny. Udało się jednak pozyskać środki z tarczy PFR 1, dofinansowanie do wynagrodzeń z urzędu pracy. Podczas wakacji dostaliśmy dotację do kapitału z PARP, udało nam się też przełożyć płatność składek ZUS i otrzymaliśmy bon antykryzysowy z PFRR - opowiadał wiceprezes Biacomexu Zbigniew Dec.
Czytaj również: Najpierw była pomoc z tarczy antykryzysowej, a teraz się sprawdzi czy słusznie
Przyznał też, że w minionym roku w Biacomexie zaszły duże zmiany strukturalne. Aby utrzymać miejsca pracy część pracowników z turystyki (która na pandemii traciła najwięcej) została przeniesiona do innych działów przedsiębiorstwa.
- Na początku 2021 roku pojawiła się szansa na wsparcie z kolejnej tarczy PFR 2. Ubiegaliśmy się o nie, jako branża turystyczno-transportowa i szybko je dostaliśmy. W sumie otrzymaliśmy 4,2 mln zł wsparcia - stwierdził Zbigniew Dec i dodał: - W imieniu branży turystycznej chcę zaapelować o maksymalne luzowanie obostrzeń pandemicznych, bo to daje szanse na normalną pracę.
Prof. Górski o wywiadzie posłanki Urszuli Zielińskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?