Tym miejscem była okolica hali dworca PKP w Białymstoku. We wtorek patrolowali ją policjanci, gdy zauważyli młodego człowieka puszczającego dymka "na zakazie". Groził mu mandat za takie wykroczenie.
Mundurowi zgodnie z procedurą sprawdzili dokumenty obywatela, a nazwisko 21-latka przepuścili przez policyjną bazę danych. Okazało się, że to mieszkaniec Warszawy, poszukiwany przez stołeczną policję do ustalenia miejsca pobytu. Ale to nie koniec historii. Funkcjonariusze znaleźli przy mężczyźnie niewielkie ilości marihuany (tak wynikało ze wstępnego badania narkotesterem) oraz telefon komórkowy skradziony kilka dni wcześniej w Warszawie.
Planujesz rzucić palenie? O tym koniecznie musisz wiedzieć, aby zerwać z nałogiem!
Mundurowi natychmiast zatrzymali 21-latka i zabezpieczyli telefon, który wkrótce trafi do prawowitego właściciela. Podejrzany usłyszał już zarzut. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
