Zarzuty lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych i kierowców białostockiego pogotowia trafiły do mediów, a także urzędu marszałkowskiego, wojewody i Narodowego Funduszu Zdrowia. Pracownicy oburzeni tym, co się dzieje w białostockiej stacji, zapowiadają protesty. Na razie w pogotowiu kończy się kolejna kontrola zlecona przez marszałka.
- Znamy treść tego pisma i zarzuty - mówi Jan Mirucki, rzecznik białostockiego pogotowia. - Ale to anonimy, które kolejny raz trafiają m.in. do urzędu marszałkowskiego. Kilkukrotne kontrole ze strony marszałka jak dotąd nie potwierdziły żądnego z tych zarzutów. Moim zdaniem, to działanie pewnej grupy osób na szkodę obecnego zarządu firmy.
Zdaniem rzecznika, nie ma planów zwolnień pracowników, a jeśli ktoś czuje się poddawany mobbingowi, może dochodzić swoich praw na drodze sądowej. W planach jest też kupno kilkunastu nowych ambulansów, choć to poważny wydatek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?