Zdaniem zastępcy prezydenta Białegostoku Adama Polińskiego odesłanie, głosami radnych PiS, do wnioskodawcy projektu uchwały pozwalającej na zwiększenie dotacji przyznawanych przedszkolom niepublicznym sprawiło, że dla wielu dzieci zabraknie miejsc w przedszkolach.
- Partykularne interesy zwyciężyły nad dobrem mieszkańców, nad dobrem rodziców i ich małych dzieci - napisał Poliński w specjalnym oświadczeniu. Dziś do tej sytuacji odniosły się radne PiS.
- Od lat, poza ostatnim rokiem, brakowało ok. 700 miejsc, ale prezydent się tym nie martwił i nie proponował takiej uchwały - stwierdziła Agnieszka Rzeszewska. - W ostatnich 8 latach zbudowano zaledwie dwa przedszkola, a wcześniej je zamykano. Bierzemy pod uwagę uzupełnienie brakujących miejsc 3-latkom w niepublicznych przedszkolach. Za listem Pani Minister Anny Zalewskiej: Gminy mają możliwość skorzystania z zasobów, którymi dysponują przedszkola niepubliczne. Ma to być więc uzupełnienie zasobami zewnętrznymi, a nie rozbudowywanie placówek niepublicznych zamiast samorządowych.
Zdaniem Katarzyny Siemieniuk prezydent nie ufa placówkom, nad którymi sprawuje kontrolę, gdyż swoje dzieci posyła do placówek prywatnych:
Rozwiązaniem problemu, zdaniem radnych PiS może być zachęcanie rodziców 6-latków by skorzystali z „zerówek” szkolnych za darmo, na warunkach przedszkoli publicznych. Powyżej 5 godzin kolejne bezpłatnie, drugi nauczyciel, pomoc nauczyciela do grupy oraz 3 posiłki płatne jak zawsze. W ten sposób zwolni się część miejsc dla 3-latków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?