Po ponad 8 miesiącach śledztwa, białostocka prokuratura właśnie skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. 44-latka odpowie za umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
- W toku postępowania podejrzana nie przyznała się do stawianego jej zarzutu i odmówiła składania wyjaśnień - mówi Maciej Płoński, Prokurator Rejonowy Białystok-Północ.
Do tragedii doszło 21 września 2020 r. po południu, na ulicy Generała Stanisława Maczka - pod wiaduktem przy Świętokrzyskiej. Według ustaleń śledczych, kierująca BMW X5 zjeżdżając z ronda Jana Nowaka Jeziorańskiego w kierunku Warszawy, potrąciła na przejeździe dla rowerów, 52-letniego cyklistę. W chwili przyjazdu służb, rowerzysta był nieprzytomny. Mimo reanimacji, tuż po godz. 17 zmarł. Przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa będąca skutkiem masywnego urazu czaszkowo mózgowego doznanego w wypadku komunikacyjnym. Takie są wyniki sekcji zwłok.
Warto przeczytać: Białystok. Ulica Bohaterów Getta. Kierowca śmiertelnie potrącił 59-latka na przejściu. Prokuratura go oskarżyła, a sąd uniewinnił (zdjęcia)
Informacja o wypadku wywołała gorącą dyskusję na naszym forum. Internauci zwracali uwagę, na niebezpieczne elementy konstrukcyjne, które utrudniają przejazd w tym miejscu, ale także na brawurę samych kierowców.
- To był zjazd z ronda w stronę Auchan. Tam nie da się mieć dużej prędkości. To jest felerne miejsce ze względu na ścieżki rowerowe, które nie są dobrze widoczne zza filarów. Przykro mi z powodu tego człowieka, ale nie można czuć się uprzywilejowanym nawet mimo tzw. pierwszeństwa przejazdu. Bo co to pierwszeństwo dało? Śmierć - napisał Darek Kobra. - (...) Każdy powinien uważać, nie tylko pieszy, choć i ci nie uważają, a szczególnie w erze telefonów komórkowych.
Czytaj też: Zwierki: Tir wjechał w posesję. Były utrudnienia w ruchu na DK 19 (zdjęcia)
Podobnie uważa internauta o nicku "Gość". - Rowerzyści jadący ścieżką rowerową dojeżdżając do przejścia gdzie mają pierwszeństwo tracą instynkt samozachowawczy. Sam miałem przypadek, gdy rowerzysta ze słuchawkami w uszach wjechał mi pod koła samochodu z dużą prędkością. Byłem praktycznie metr od przejścia gdy wjechał rozpędzony. Całe szczęście, że jechałem powoli i zdążyłem zahamować centymetry od jego roweru.
Ale zdaniem innych, kierowcy samochodów też mają wiele na sumieniu.
- Na tym rondzie (skrzyżowaniu) kierowcy przejeżdżają jak szaleni. Wcześniej przed rondem jest bardzo długa prosta z ograniczeniem prędkości do 70km/h, a w prawo można skręcać z dwóch pasów, więc często się ścigają, by potem na zwężeniu przed wjazdem na wiadukt być pierwszym. Przed rondem powinno być ograniczenie prędkości, tym razem drogowcy oszczędzili na znakach i skutek jaki jest widać - napisał Łukasz. - Ubolewam nad tragedią.
Zobacz także: Kara za śmiertelne potrącenie kobiety na chodniku. Rok więzienia i 4-letni zakaz jazdy. Zapadł prawomocny wyrok
Wykonane na miejscu zdarzenia badanie alkomatem wykazało, że kierująca autem 44-latka była trzeźwa.
Zarówno z zeznań świadków, jak i opinii sądowo-lekarskiej wynika, że rowerzysta przeciął jezdnią jadąc od lewej strony na prawą z perspektywy kierującej BMW. Ustalając okoliczności zdarzenia, prokuratura zasięgnęła też opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Ten stwierdził, iż przyczyną wypadku było nieprawidłowe zachowanie obu jego uczestników, którzy zbliżając się do do miejsca przecięcia się kierunków ruchu, nie zachowali szczególnej ostrożności.
Zdaniem eksperta, rowerzysta powinien dostrzec nadjeżdżające z jego prawej strony auto i powstrzymać się z wjechaniem na ulicę. Powód? BMW znajdowało się bezpośrednio przed przejazdem dla rowerów i jechało z prędkością, która mogła sugerować, że nie zdąży zahamować, aby go przepuścić.
Kierująca BMW, już po wjeździe rowerzysty na jezdnie nie miała możliwości uniknięcia zderzenia, ale ona też popełniła błąd, który kosztował życie 52-latka. Biegły ocenił, że kobieta nieuważnie obserwowała przedpole jazdy i nie dostrzegła rowerzysty, choć na drodze nie było przeszkód ograniczających widoczność. Według eksperta, rowerzysta przed potraceniem poruszał się ze średnią prędkością 14 km/h co dawało kierującej możliwość wcześniejszego zmniejszenia prędkości i ustąpienia pierwszeństwa cykliście.
Proces w tej sprawie toczyć się będzie przed Sądem Rejonowym w Białymstoku. Oskarżonej grozi kara do 8 lat więzienia.
Zmiany w prawie o sprzedaży alkoholu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?