W nocy ze środy na czwartek (23/24.02), rosyjskie wojska zaatakowały terytorium Ukrainy. Ostrzeliwany Kijów i inne miejsca, również te na zachodzie kraju.
Kilkanaście godzin później, na Rynku Kościuszki spotkali się mieszkańcy Białegostoku, nieobojętni na dramat, który rozgrywa się za naszą wschodnią granicą.
- Każdy gest solidarności i alarmu, że to dzieje się tam, może się zdarzyć niebawem u nas. Nie możemy być obojętni. Musimy uświadamiać naszym rodakom, że to zagrożenie jest obecne. Przecież parę tygodni temu w Kijowie też był spokój - mówił obecny na wiecu Dariusz Szada-Borzyszkowski.
Nad głowami zebranych powiewały flagi Ukrainy, Polski, Unii Europejskiej i Białorusi (godzinę później, przed Konsulatem Generalnym Białorusi w Białymstoku, zebrała się też diaspora białoruska).
Manifestacja została zorganizowana przez Młodych Demokratów, młodzieżówkę Platformy Obywatelskiej.
- Cywile teraz giną, przez to, że Putin ma ambicję imperialistyczną. Mówimy nie dla Putina! - mówił Łukasz Targoński z Młodych Demokratów.
W wydarzeniu wzięli udział europoseł Tomasz Frankowski, wiceprezydenci Białegostoku Rafał Rudnicki i Zbigniew Nikitorowicz.
- W Białymstoku szczególnie mocno myślimy o tym, co dzieje się w Łucku, mieście partnerskim Białegostoku. To miasto, które zostało dziś brutalnie zaatakowane pociskami przez rosyjską armię. Jako miasto deklarujemy pomoc humanitarną, organizację zbiórek żywności, ubrań i wszystkiego, co będzie tam potrzebne - zaznaczył Rafał Rudnicki.
Zebrani podkreślali, jak ważne jest wsparcie Ukraińców w tym trudnym dla nich momencie. Mówili też o potrzebie nałożenia na Rosję poważnych sankcji.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?