Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Sprawdzamy, jak działają szpitale tymczasowe. Czy są gotowe na czwartą falę pandemii?

Izolda Hukałowicz
Izolda Hukałowicz
Otwarcie szpitala tymczasowego na hali UMB.
Otwarcie szpitala tymczasowego na hali UMB. Wojciech Wojtkielewicz
Jeden jest nadal czynny i przyjmuje pacjentów, a drugi został zamknięty - szpitale tymczasowe w Białymstoku na szczęście już od dawna nie przeżywają oblężenia. Co się w nich dzieje w okresie wakacji? Jakie są plany na przyszłość wobec obydwu placówek?

Szpitale tymczasowe zaczęły powstawać w największych polskich miastach na jesieni ubiegłego roku i miały pomóc w walce z pandemią koronawirusa. Tworzono je w różnych miejscach, w tym m.in. w halach targowych czy sportowych. W Białymstoku powstały dwa - jeden na hali sportowej Uniwersytetu Medycznego i drugi - w kompleksie przy ul. Żurawiej.

Szpital na hali UMB

Co się obecnie dzieje w szpitalu przy ul. Wołodyjowskiego?

- Szpital na hali UMB pozostaje szpitalem pasywnym. Jest obecne zamknięty - mówi doc. Jan Kochanowicz, dyrektor USK. - Jednak utrzymujemy tam w gotowości cały sprzęt i w każdej chwili jesteśmy w stanie go uruchomić. Czy będzie taka potrzeba, zobaczymy. Oczywiście, traktujemy go jako rezerwę w przypadku braku miejsc w pierwszym szpitalu przy ul. Żurawiej.

Jak informuje Kamila Ausztol z biura wojewody podlaskiego:

- Umowa w sprawie wyposażenia obiektów w celu funkcjonowania szpitala tymczasowego w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku została przedłużona do dnia 30 września 2021 roku. Przyjęcia pacjentów w hali sportowej UMB są uzależnione od sytuacji epidemicznej (IV fala) występującej w województwie podlaskim.

Przypomnijmy, że szpital tymczasowy przy ul. Wołodyjowskiego został oddany do użytku 4 grudnia 2020 r., ale długo stał pusty. Z założenia mieli tu trafiać pacjenci w lżejszym stanie, gdyż jak podkreślał dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego - na hali panują gorsze warunki do leczenia niż w kompleksie przy ul. Żurawiej. I to właśnie na Żurawią kierowano pacjentów.

Gdy rozpoczęła się akcja szczepień przeciwko COVID-19, szpital został przekształcony w punkt szczepień. Do momentu wybuchu trzeciej fali pandemii. Wtedy okazało się, że baza łóżek w regionie niebezpiecznie kurczy się i trzeba uruchomić szpital przy ul. Wołodyjowskiego zgodnie z pierwotną funkcją.

Dokładnie 27 marca trafiła tu 88-letnia mieszkanka Białegostoku, która wcześniej leczyła się na COVID-19 w szpitalu tymczasowym przy ul. Żurawiej, a jeszcze wcześniej w innej placówce. Na hali UMB pacjenci leczeni byli do 14 maja. W sumie hospitalizowano tu 54 pacjentów.

Gdy liczba zakażeń zaczęła spadać, szpital ponownie przemianowano na punkt szczepień, który z czasem zamknięto z powodu małego zainteresowania pacjentów.

Szpital przy ul. Żurawiej

Szpital tymczasowy w kompleksie przy ul. Żurawiej od początku (czyli od 10 grudnia) aktywnie zajmował się hospitalizacją zakażonych Sars-CoV-2. I nic w tej materii nie zmieniło się.

- Szpital przy ul. Żurawiej cały czas pracuje i przyjmuje pacjentów - mówi Jan Kochanowicz. - Jest ich obecne niewielu, zaledwie kilka osób.

Szpital tymczasowy przy ul. Żurawiej mieści się na dwóch piętrach w budynku E1. Znajduje się tam 90 łóżek zwykłych oraz 16 respiratorowych. Po zakończeniu pandemii szpital dalej będzie służył pacjentom jako klinika pulmonologii. Dodatkowo na parterze ma powstać izba przyjęć i oddział intensywnej terapii z prawdziwego zdarzenia. W budynku powstanie również nowoczesne laboratorium mikrobiologiczne

Czekamy na rozwój sytuacji

Jak mówi dyrektor szpitala klinicznego, w okresie wakacyjnym szpitale tymczasowe łapią oddech po morderczej trzeciej fali pandemii. Pozostają w gotowości. Wszyscy czekają na rozwój sytuacji.

- Zapotrzebowania nie da się przewidzieć. Trudno powiedzieć, kiedy nadejdzie czwarta fala - mówi Jan Kochanowicz. - Na pewno obserwujemy teraz pewne poluzowanie obostrzeń oraz wyhamowanie szczepień, na co patrzymy z niepokojem. Takim sprawdzianem będzie wrzesień i październik, kiedy uczniowie wrócą do szkół, a studenci na uczelnie. Niemniej już teraz obserwujemy niepokojące statystyki z Wielkiej Brytanii, gdzie nastąpił duży wzrost zakażeń. Na szczęście, liczba hospitalizacji nie jest tak duża jak w przypadku poprzednich fal, na co na pewno miały wpływ szczepienia. Także baczenie obserwujemy sytuację i szykujemy się na jesień.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Białystok. Sprawdzamy, jak działają szpitale tymczasowe. Czy są gotowe na czwartą falę pandemii? - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna