Do jednego ze sklepików weszło dwóch mężczyzn. Jeden z nich poprosił o napój. Z ustaleń policji wynika, że po wręczeniu sprzedawcy 500-złotowego banknotu, otrzymał resztę. W pewnym momencie stwierdził, że rezygnuje, a za napój zapłaci jego kolega. Zrobiło się zamieszanie. Klient zwrócił resztę, ale jak się okazało pomniejszoną o 300 złotych. Okazało się to już po fakcie.
Zobacz też: Oszuści ukradli 83-latce blisko 11 tys. dolarów
- Rozpłynęli się w powietrzu, więc galeriowa standardowa procedura: zgłoszenie faktu ochronie i przyjazd policji na 5 minutek. Od policjanta dowiedzieliśmy się, że to kolejny przypadek dzisiaj - napisał na Mikroblogu właściciel sklepiku chcąc ostrzec inne potencjalne ofiary. On stracił 300 złotych.
Z relacji pokrzywdzonych wynika, że oszuści to osoby pochodzenia romskiego.
Zobacz także: Oszuści okradają sklepy. Podmieniają pieniądze przy rozmienianiu
Policja wciąż poszukuje sprawców.
- To stara metoda stosowana przez oszustów - potwierdza nadkom. Tomasz Krupa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. - . Najczęściej przestępcy pojawiają się we dwójkę, za drobną rzecz płacą banknotem o dużym nominale. Następnie wprowadzają harmider, aby zdezorientować swoją ofiarę. Uczulamy na takie sytuacje sprzedawców. Aby uniknąć oszustwa trzeba zachować ostrożność i uwagę.
Zobacz koniecznie: Uważajmy na oszustów - wciąż zmieniają metody
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?