Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Znachorka Edyta M. wyłudziła ponad pół miliona złotych. Pójdzie do więzienia

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Oskarżona w procesie odpowiadała z tzw. wolnej stopy. Nie pojawiła się na publikacji orzeczenia.
Oskarżona w procesie odpowiadała z tzw. wolnej stopy. Nie pojawiła się na publikacji orzeczenia. Andrzej Zgiet
Edyta M. mamiąc porozumieniem z duchami i uleczeniem dzieci klientki, wyłudziła ponad pół miliona złotych.

Podawała się za wróżkę, znachorkę, szamankę. Straszyła klientkę chorobą dzieci, a później obiecywała, że dzięki swym nadprzyrodzony zdolnościom uchroni je przed nowotworem. Za „pomoc” kazała sobie słono płacić. Inaczej pociechom może stać się krzywda.

Zmanipulowana i zatroskana Alina M. płaciła. W tajemnicy przed mężem wydała całe ich oszczędności, pożyczała pieniądze od rodziny, brała kredyty. Farsa trwała rok. W tym czasie kobieta oddała wróżce przynajmniej 550 tys. zł. Za oszustwo na gigantyczną skalę Edyta M. usłyszała dziś wyrok 2 lat więzienia. Musi też zwrócić pokrzywdzonej i jej mężowi wyłudzone pieniądze.

– Oskarżona działała z pełną premedytacją wykorzystania bólu i strachu pani pokrzywdzonej – mówiła sędzia Beata Brysiewicz z Sądu Okręgowego w Białymstoku.

Zobacz też Znachorka oskarżona. Wyłudziła od rodziny pół miliona złotych

Podstawy były. Alina M. opisywała, że syn jest bardzo chudy, nie chce jeść.

– Można mieć wrażenie, że oskarżona wiedząc o tych okolicznościach, bardzo dobrze rozegrała przedmiotowe zdarzenie – zauważa sędzia Brysiewicz. – Wskazała, że choroba może wystąpić i dla jej zatrzymania, dla wejścia w dusze, dla porozumienia z duchami, potrzebne są kolejne pieniądze.

Wyrok jest nieprawomocny. Prokurator i pełnomocnik małżeństwa M. żądali 4 lat więzienia. Sąd uznał jednak, że 2 lata dla osoby wcześniej niekaranej, to wystarczająco surowa sankcja. Śledczy zwrócą się o uzasadnienie wyroku i wtedy zdecydują o ewentualnej apelacji.

Oskarżona w procesie odpowiadała z tzw. wolnej stopy. Nie pojawiła się na publikacji orzeczenia. Wcześniej konsekwentnie nie przyznawała się do winy. Co podkreśliła sędzia Beata Brysiewicz, linia obrony Edyty M. zmieniała się, ale żadna nie jest wiarygodna. Oskarżona twierdziła, że kwoty na jej koncie to wygrane w totolotka (jako wróżka potrafiła trafnie przewidzieć liczby). W innej wersji, że tylko przechowywała pieniądze pokrzywdzonej, bo ta chciała odejść od męża brutala, i szykowała sobie zabezpieczenie finansowe.

Wyrok jest nieprawomocny. Prokurator i pełnomocnik małżeństwa M. żądali 4 lat więzienia. Sąd uznał jednak, że 2 lata dla osoby wcześniej niekaranej,
Wyrok jest nieprawomocny. Prokurator i pełnomocnik małżeństwa M. żądali 4 lat więzienia. Sąd uznał jednak, że 2 lata dla osoby wcześniej niekaranej, to wystarczająco surowa sankcja. Andrzej Zgiet

Wróżka oskarżona o wyłudzenie od klientki 550 tys. zł. Proces zbliża się do końca

Zarówno oskarżoną jak i pokrzywdzoną badali biegli psychiatrzy i psychologowie. Wniosek jest taki, że Edyta M. potrafiła czytać ludzkie emocje. Zawładnęła psychiką, wykorzystała skrajną naiwność Aliny M., która była z kolei podatna na manipulacje. Do tego bardzo rodzinną i kochającą matką. I kobietą majętną – co najwidoczniej Edyta M. wyczuła. Zjednała sobie zaufanie Aliny M., bo przepowiedziała śmierć kuzyna, chorego na raka. Wywróżyła, że umrze przy pełni księżyca... i umarł.

Zawiadomienie o przestępstwie złożył na policji mąż Aliny M. Zarzuty oszustwa, do których doszło w Sokółce i Białymstoku, obejmują lata 2011-2012. Oskarżonej groziło nawet 10 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna