We wtorek augustowski sąd nie zgodził się, by oskarżony o znęcanie się nad psem Piotr K. dobrowolnie poddał się karze. Akta sprawy wrócą więc do prokuratury, a ta sporządzi akt oskarżenia.
Piotr K. to znany maratończyk, mieszkaniec podaugustowskiej wsi. W sierpniu ub.r. wybierał się na maraton do Grecji, ale przed startem przywiązał do bramy schroniska kilkunastoletnią, ciężarną sukę. Pozostawił ją w 40-stopniowym upale na kilka godzin. A to zagrażało jej życiu.
Zobacz też Zwłoki w lesie pod Bogackiem. Czy to drwal poszukiwany za zabójstwo byłej żony?
- Źle postąpiłem, ale nie miałem co zrobić z tym psem - tłumaczył później, gdy sprawa stała się głośna. - Przecież nie wezmę go ze sobą.
Augustowska prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo. Piotr K. przyznał się do winy i chciał dobrowolnie poddać się karze. Proponował śledczym, że zapłaci grzywnę i nawiązkę. W sumie - około 2,5 tys. zł.
Zobacz też Potrącenie kobiety na ul. Piłsudskiego w Grajewie. 59-latka zmarła w szpitalu (zdjęcia)
Ale fundacje zajmujące się zwierzętami (mają w sprawie status pokrzywdzonego) uznały, że kara jest za mała, a sąd podzielił tę opinię i zwrócił wniosek prokuraturze. Ta niebawem sporządzi akt oskarżenia.
Piotrowi K. grozi do dwóch lat więzienia lub wysoka grzywna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?