Bielsk Podlaski. Jest nowa, niższa cena za Bielmlek, ale musi ją jeszcze zatwierdzić sędzia komisarz. Wtedy będzie kolejny przetarg

Andrzej Matys
Andrzej Matys
Piotr Łozowik
Po pierwszym nieudanym przetargu, syndyk masy upadłości Bielmleku, przygotowuje się do ponownej sprzedaży majątku bielskiej spółdzielni mleczarskiej. Nowy przetarg z nową - niższą o jedną trzecią - ceną może zostać ogłoszony pod koniec marca. Obniżka ceny dotyczy zarówno mleczarni w Bielsku Podlaskim, jak i zakładu drzewnego w Hajnówce.

- Rada Wierzycieli spółdzielni podjęła dwie uchwały zezwalające na sprzedaż w cenie nie niższej niż trzy czwarte ceny oszacowania, Te wartości nie są jeszcze, można powiedzieć uprawomocnione, bowiem musza zostać wysłane do sąd a sąd musi je wyłożyć, gdyż (zgodnie z procedurą) można je zaskarżyć. Nie ma jeszcze informacji, czy już zostały wyłożone - informuje syndyk masy upadłości Bielmleku Józef Gliński.

Pożar w mleczarni Bielmlek w Bielsku Podlaskim. Płonął dach suszarni. Strażacy walczyli z ogniem na wysokości 40 metrów

Pożar w mleczarni Bielmlek w Bielsku Podlaskim. Płonął dach ...

Dodaje, że obniżka obowiązuje od ceny rynkowej, która wynosi 150 mln zł, co oznacza, że przetarg na majątek mleczarni będzie startował od kwoty 112,5 mln zł. W przypadku zakładu w Hajnówce (który jest wart 2,7 mln zł) chodzi o nieco ponad 2 mln zł.

Czytaj również:

Jeśli nie będzie żadnych zastrzeżeń do nowych cen, syndyk chce nowe przetargi ogłosić jak najszybciej.

- Mam nadzieję, że być może uda się to zrobić w drugiej dekadzie marca, a najpóźniej w końcu marca - zapowiada Józef Gliński i dodaje: - O tym, ile jest wart Bielmlek zadecyduje rynek. Trzeba też pamiętać, że to obiekt specyficzny, którym zainteresowane są tylko spółdzielnie mleczarskie. Zarówno polskie, jak i zagraniczne. To bardzo ograniczony krąg inwestorów.

Przyznaje też, że jako syndyk masy upadłości sam szuka podmiotów, które mogą być zainteresowane kupnem spółdzielni, ale też z pytaniami o stan majątku Bielmleku zgłaszają się różne firmy i krajowe, i zagraniczne (np. z UE).

Niestety, nadal w zawieszeniu pozostaje sprawa ponoszenia kosztów utrzymania zakładu. Co prawda w grudniu zeszłego roku syndyk podpisał z Laktopolem wstępne porozumienie, w którym strony ustaliły, że do sprzedaży Bielmleku - ale nie dłużej niż do końca kwietnia 2022 roku - umowa dzierżawy zostanie zawieszona. Koszty utrzymania zostały podzielone mniej więcej po połowie.

Czytaj również:

Jak tłumaczył nam wtedy syndyk, chodziło o około 400 tys. zł miesięcznie. Na mocy porozumienia syndyk opłacał rachunki z pieniędzy, które wpłacili na konto spółdzielni rolnicy tytułem zaległych udziałów. Fundusze te (około 20 mln zł) pochodziły z pomocy rządowej i specjalnego rozporządzenia, które wydano w sierpniu, zeszłego roku. - To jest kwota, z której będą pokrywane koszty prowadzenia upadłości, czyli również częściowo koszty utrzymania zakładu - wyjaśniał jesienią Józef Gliński.

- Na dzisiaj stan jest taki, że Laktopol wypowiedział umowę dzierżawy (w październiku 2021 r.) ze skutkiem natychmiastowym. Ja uważam, że nie miał do tego podstawy, więc obowiązuje sześciomiesięczny okres wypowiedzenia. Niestety, tego wstępnego porozumienia nie zaakceptowała Rada Wierzycieli. Nie zaakceptował go jeszcze również sędzia komisarz, choć ja taki wniosek do sądu złożyłem. Na razie więc czekam - mówi syndyk bielskiej mleczarni.

Przyznaje jednak, że formalnie koszty utrzymania (cena energii i opału, które na początku roku mocno zdrożały) ponosi Laktopol. Nie ma też decyzji ubezpieczycieli w sprawie wypłaty odszkodowania za straty powstałe po pożarze proszkowni Bielmleku (we wrześniu 2021 r.), gdyż postępowanie ciągle trwa.

Czytaj również:

- W związku z tym, że postępowanie prowadzone przez ubezpieczycieli nadmiernie przedłuża, co odwleka wypłatę odszkodowania, noszę się z zamiarem złożenia skargi do Komisji Nadzoru Finansowego. Polisy są dwie: jedną umowę zawarła bielska spółdzielnia, a drugą (wraz z dzierżawą) zawarł i opłaca Laktopol. Natomiast beneficjentem obydwu umów jest SM Bielmlek w upadłości, czyli pieniądze z odszkodowania wpłyną na rachunek masy upadłości bielskiej mleczarni (czyli do syndyka) - wyjaśnia syndyk Józef Gliński.

Prof. Górski o wywiadzie posłanki Urszuli Zielińskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bielsk Podlaski. Jest nowa, niższa cena za Bielmlek, ale musi ją jeszcze zatwierdzić sędzia komisarz. Wtedy będzie kolejny przetarg - Kurier Poranny

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

w
www.i.Bialystok.pl
Wolę weganizm = wzmacnia orga (ni) zm :) "Pij mleko=będziesz kaleką"! Jest zdrowe dla bydła, nie ludzi! Przestano reklamować tran przez raka i impotencję, koniec z mlekiem! Jest zdrowe dla bydła, nie ludzi, tym bardziej dorosłych a nie dzieci mleko w żołądku tworzy kazeinę- klej stolarski, powoduje osteoporozę, odwapnia, niszczy stawy i kości ! Mleko krowy jest dobre dla bydła, kozy dla kóz itp. mleko ludzkie jest zdrowe dla ludzi, kiedy są dziećmi. Najwięcej chorych na osteoporozę jest tam, gdzie spożywano najwięcej mleka. W Japonii gdzie nie spożywa się mleka, jest też niewielu chorych na osteoporozę. „Falę krytyki wobec mleka wywołała wydana w 1996 r. w USA książka "Mleko – cichy morderca". Autor, hinduski medyk Nand Kishare Sharma, propagator weganizmu, przekonywał, że idealnym posiłkiem dla człowieka są orzechy i kiełki, a mleko tylko sprzyja nękającym współczesną cywilizację chorobom, zwłaszcza schorzeniom serca. Już wtedy rzesze ludzi zaczęły wierzyć, że mleko to trucizna. Przeciwników mleka zaczęło przybywać jeszcze szybciej po publikacji uczonych z Harvard School of Medicine. W 2006 r. wykazali oni, że bardzo wysokie spożycie nabiału, czyli ponad 7,5 szklanek mleka dziennie, może sprzyjać zachorowaniu na raka jajnika i prostaty. Pod wpływem tych informacji w 2008 r. dr Robert M. Kradjian, dawny współpracownik dr. Oski, napisał swój "Mleczny list". Wyjaśnia w nim, że mleko, oprócz nowotworów narządów rodnych i piersi, wywołuje także cukrzycę insulinozależną, długotrwałe alergie, wysypki, zapalenie jelita grubego i zatok. Przyczynę tych dolegliwości tłumaczy w prosty sposób: "Ze wszystkich ssaków jedynie ludzie kontynuują picie mleka poza okresem niemowlęcym" – czytamy w "Mlecznym liście". Stąd wniosek, że organizmy dorosłych ludzi są całkowicie nieprzystosowane do trawienia tej substancji.”

Mleka pije się mało w Afryce, prawie nie pije w Chinach i Japonii. - W samym tylko Kioto żyje czterysta osób, które ukończyły sto cztery lata życia. To ponad dwa razy więcej niż w całych Stanach Zjednoczonych - wyjaśnia Eugeniusz Zbigniew Siwik. - Ci ludzie są długowieczni, bo nie znają smaku mleka. Zdrowie na sercu. Najwięcej piją mleka Amerykanie i Finowie. I tam notuje się najwięcej przypadków chorych na serce i cukrzycę. W Polsce mleko stało się towarem politycznym. Sloganem "Szklanka mleka dla każdego ucznia" rząd Leszka Millera postanowił zdobyć poparcie społeczne. I mleko zagościło w szkołach na dobre. - Podawanie dzieciom w wieku szkolnym mleka skazuje je na choroby i cierpienia - zapewnia Eugeniusz Zbigniew Siwik. - Mamy jak w banku, że w przyszłości wiele z nich będzie zawałowcami. A zbuntowany lekarz Tomasz Nocuń dodaje, że trudno mu uwierzyć w szlachetne intencje pomysłodawców akcji "Pij mleko". - Stworzono wielką reklamową machinę, która napędzać ma jedynie koniunkturę dla firm mleczarskich - twierdzi

Mleko -jeśli jednak pije się go za dużo, to może utrudniać wchłanianie żelaza w organizmie i być przyczyną anemii – ostrzegają naukowcy. Debaty na temat zdrowotnych korzyści mleka trwają od dawna, a kontrowersji wciąż przybywa. Choć jedni lekarze zachęcają do jego picia, podkreślając wartości odżywcze inni ostrzegają, że mleko w nadmiarze może też szkodzić, zwłaszcza zdrowiu dzieci. Z badań wynika, że mleko choć dostarcza witaminy z grupy B, witaminę D, A i K oraz sole mineralne jak: wapń, fosfor, potas, sód, magnez to jednocześnie utrudnia wchłanianie żelaza z innych pokarmów. Pierwiastek ten jest ważnym składnikiem czerwonego barwnika krwi (hemoglobiny), który wiąże tlen z wdychanego powietrza i dostarcza go do wszystkich tkanek. Gdy jest go za mało, organizm nie działa prawidłowo, a dziecku grozi anemia. Dlatego pediatrzy zalecają by dzieci do pierwszego roku życia nie piły mleka krowiego, ale były żywione mlekiem matki lub mieszankami mlecznymi wzbogaconymi w żelazo.
G
Gość
nikt tego nie kupi to jest złom !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
G
Gość
a ten pisdzielec, były właściciel Bielmleku wyszedł już z pierdla czy dalej siedzi?
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna
Dodaj ogłoszenie