- Zorganizowaliśmy już nabór i mieliśmy pierwsze spotkanie z chętnymi - mówi Sławomir Gajewski. - Przyszło na nie 15 osób.
Mało? Niekoniecznie. Podobno na tego typu spotkanie w Białymstoku przyszło 7 osób.
- Wszystkich, którzy uważają, że nasza jednostka będzie jakąś partyzantką lub bojówką uspokajamy. Nie o to chodzi - podkreśla Gajewski. - Jest to jednostka wychowawczo-społeczna, która ma skupiać młodzież. W jakimś stopniu ma to być uzupełnienie harcerstwa, które rozmywa się po zakończeniu gimnazjum. My chcemy zaproponować takiej młodzieży coś więcej.
Raczej nie będzie to strzelanie z broni.
- Oczywiście będziemy mieli zajęcia z taktyki czy survivalu, ale główny nacisk kładziemy na wychowanie młodzieży. Nauczenie jej między innymi pierwszej pomocy - tłumaczy Gajewski.
Docelowo bielski „Strzelec” ma zajmować się działalnością społeczną i pomocową. Na przykład pomocą pogorzelcom.
- Na razie jest kilka osób zainteresowanych, niektóre mają już nawet doświadczenie zdobyte w innych jednostkach „Strzelca” np. w Białymstoku - cieszy się Gajewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?