Prosimy o interwencję w przywróceniu znaku ograniczenia prędkości do 40 km/h w obrębie szkół przy ul. Widowskiej - napisali do naszej redakcji Czytelnicy.
- Znak ten był tam kiedyś na stałe, niedawno dla bezpieczeństwa robotników budujących parkingi, po czym został zdjęty, czyżby robotnicy byli ważniejsi od dzieci? Przy każdej innej szkole w mieście takie ograniczenia są, a nawet zwalniacze. Powinni o to zadbać urzędnicy lub choćby dyrekcje szkół, ale jakoś nikogo to nie obchodzi, więc może redakcja gazety coś poradzi. Z góry podziękowanie!
Nie był to pierwszy sygnał w tej sprawie, jeszcze przed budową parkingów w tym mieście mieszkańcy wielokrotnie apelowali o wprowadzenie ograniczenia prędkości w tym miejscu, a nawet ustawienia progów spowalniających. Na jednym ze spotkań z władzami miasta i powiatu - bodajże poświęconym zmianie układu ruchu drogowego w mieście. Apelował o to m.in. Emil Falkowski ze szkoły nauki jazdy Falkowski Team.
Nikt jednak nic z tych apeli sobie nie robił.
Ograniczenie prędkości wprowadzono jedynie na czas budowy parkingów. Zresztą i podczas prac zbytnio o bezpieczeństwo nie dbano. Gdy prace prowadzono na zakręcie i robotnicy zajęli jeden pas jezdni, nikt nie wprowadził sterowania ruchem i wielokrotnie kierowcy wyjeżdżali na przeciw siebie. A żeby się wyminąć, często musieli wjeżdżać pod pracująca koparkę. Nawet wówczas też nikt nie przejął się za bardzo groźbą wypadku. A zgłaszaliśmy to zarówno do kierownika prac, jak i powiatowego zarządu dróg, któremu ul. Widowska podlega.
I tym razem urzędnicy nie zdobyli się na odrobinę wyobraźni i nie pofatygowali się, by ograniczyć ryzyko nieszczęśliwych wypadków w opisywanym miejscu.
Od Leszka Aleksiejuka, dyrektora Powiatowego usłyszeliśmy, że wszystko jest zgodnie z ustalonym planem organizacji ruchu w tym miejscu. Ograniczenie wprowadzono bowiem tylko na czas prac, a później zgodnie z owym planem nie jest ono wymagane.
Dodał, że plan ten konsultowany był z policją i że nikt nie wnioskował o wprowadzenie ograniczenia prędkości.
Samym urzędnikom też to nie przyszło do głowy, a apele mieszkańców wypadły im z pamięci, bo nie były w formie oficjalnego wniosku.
Czytaj też Ul. Chmielna, Widowska: Wypadek. Kobieta wymusiła pierwszeństwo. Dwie osoby w szpitalu (zdjęcia)
A miejsce to rzeczywiście jest niebezpieczne. W ubiegłym roku kilkakrotnie na naszych łamach opisywaliśmy potrącenia i kolizje, do których tam dochodziło. Często w zdarzeniach tych brali udział nieletni. Po wybudowaniu parkingów bezpieczeństwo się poprawiło, bo rodzice przywożący i odbierający dzieci nie stają już na jezdni tylko na parkingach, ale i tak często dochodzi tu do ryzykownych sytuacji. Wychodząc z auta dzieci czasem wybiegają na jezdnię. A warto wspomnieć, że obok mieści się jeszcze hotel, a w byłych „Ekonomach” - ośrodek szkolenia kierowców i kilka urzędów m.in. powiatowy zarząd dróg.
Widocznie urzędnicy na tyle skupiają się na dokumentach, że nie widzą tego co dzieje się u nich za oknem. Chyba nie ma rady, trzeba złożyć oficjalny wniosek o ustawienie ograniczenia prędkości tudzież progów zwalniających. To przynajmniej PZD skonsultuje go z policją.
Magazyn Informacyjny 08.02.2018 - Tragiczny wypadek na DK 65, II Spot Night Racing Białystok, historyczna potyczka w Łomży
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?